Feng Shui – Pamięć ścian
Nowy Rok, nowe plany. Być może marzy nam się nowy dom, mieszkanie lub chociaż zamiana mieszkania na inne. Jeśli już mamy to szczęście i stać nas na to – zaufajmy naszemu instynktowi, kiedy wchodzimy do nowego domu czy mieszkania. Poczujemy od razu, czy nas „zaprasza” czy „odrzuca”.
Posłuchajmy tego wewnętrznego głosu, pierwszego impulsu przy oglądaniu kolejnej posesji czy mieszkania. To bardzo ważne i decydować może o naszym późniejszym życiu, powodzeniu, zdrowiu i karierze.
Ściany mają „pamięć”. Jest to energia i emocje przekazane przez poprzednich mieszkańców. A jeśli dom jest nowy, to przez budowniczych budujących ów dom.
Pewnie niejednej osobie zdarzyło się pomyśleć – „chyba jakiś pijany architekt projektował nasze mieszkanie, takie kanciaste, nieustawne itp.” Zainteresujmy się, kto przed nami w naszym gniazdku mieszkał. Jeśli była to np. miła, kochająca się rodzina, to świetnie. Pozytywne wibracje przejdą na nas. Gorzej, jeśli okaże się, że dom czy mieszkanie naznaczone jest kłótniami, chorobami, śmiercią bądź kryminalną przeszłością.
Unikajmy też budynków, które były kiedyś przychodniami lekarskimi, biurami i innymi pomieszczeniami, w których przebywało lub cierpiało mnóstwo ludzi. Możemy zacząć chorować, wpadać w depresje, powtarzać błędy poprzedników. Energia tych miejsc jest tak mocno zakodowana w ścianach, że nawet metody oczyszczania budynków, znane w Feng Shui, mogą okazać się bezskuteczne.
Oczywiście, że możemy różnymi sposobami przywrócić dobrą energię naszym domom. Gruntowny remont, malowanie ścian, nowe tapety, lampki solne, świece, wietrzenie i napełnienie miłością i przyjaźnią naszego gniazda potrafią zdziałać cuda. Ale gdy emocje i złe energie poprzednich mieszkańców „siedzą” w ścianach zbyt głęboko, nasze najbardziej wyszukane sposoby mogą być bezowocne.
Jeśli właściciel pozwoli, prześpijmy się jedną noc w naszym przyszłym domu. Może poczujemy wtedy, czy był to dobry wybór, czy nie.
Jeśli ktoś po przeczytaniu tego artykułu uśmiechnie się pobłażliwie, mogę potwierdzić, że jak zwykle na własnej skórze sprawdziłam ową pamięć ścian. Niestety, nie zawsze pozytywną.
Życzę udanych poszukiwań i trafnych wyborów nowego gniazdka.
Ilustracje: Joanna Titeux/pinezka.pl