Piiiip! - wrzasnęła bramka w supermarkecie, zaś personifikacja drogowego walca, potężny, niczym Marcelus Walles z Pulp Fiction, ochroniarz zastąpił mi drogę. - Proszę otworzyć plecak - zadudnił, a mi, chociaż wiedziałem, że jestem zupełnie niewinny, serce stanęło w gardle.…