Alex Żuławski – wspomnienie
Alex Żuławski uczestniczył w życiu Pinezki niemal od początku jej powstania. Był autorem wszechstronnym - najbardziej zapamiętamy Go jako autora licznych humoresek (publikowanych w dziale PanTofelek) oraz opracowań historycznych, opartych na zbiorach ze swoich kolekcji monet, pocztówek czy znaczków (można…
Znikando
Co się dzieje z ludźmi, gdy tracimy ich z oczu? Jak bardzo są sobą, gdy spotykamy ich ponownie? Czy znikając za wzniesieniem, odprowadzani naszym wzrokiem, zmieniają się w miraż, mgiełkę ledwo uchwytną zmysłami, przyczajają się pod kamieniem lub zmieniają…
Zanim nastanie cisza
W ciszy, na szpitalnym łóżku, w samym środku Europy, umiera człowiek. Należałoby rzec Człowiek, ale zapewne on sam pierwszy by zaprotestował. Umiera zaklęty w ciele starszego pana o powierzchowności na tyle niepozornej, że nie pozwala domyślić się jego ogromnej siły…
F jak Filipinka
Filipinka odeszła do lamusa Wydawałoby się, że tak niedawno był ten czas, gdy Trzydziestka w każdy czwartek biegła do kiosku po nowy, z perspektywy dzisiejszych kolorowych pism zgrzebny, numer Filipinki. A potem z wypiekami na twarzy czytała od deski do…
Była sobie Filipinka
Zapytaj kobietę, której lata nastoletnie przypadły na czas peerelu, o Filipinkę, a zobaczysz ten błysk tęsknoty w jej oczach. Filipinkę czytały niemal wszystkie, znaczna część bardzo lubiła. Oczekiwanie na jej pojawienie się w kiosku należy do wspólnego doświadczenia kobiet polskich,…
11 września (Düsseldorf)
Nie. Nie pamiętam dokładnie, co robiłam jedenastego września roku dwa tysiące pierwszego. Śniadanie owiewa mgła. W ogóle całe przedpołudnie. Na pewno spędziłam je z dzieckiem. Na pewno było piękne bezchmurne słońce. Tak piękne, że postanowiłam nie psuć sobie tego dnia…
Mój 11 września (Zakopane)
To był dziwny jesienny dzień, bijący w oczy urokiem barw prawdziwej tatrzańskiej jesieni. Po raz pierwszy od kilku lat zdecydowałam się pojechać do Zakopanego – miasta kojarzącego mi się z beztroskimi wakacjami lat szkolnych, pierwszymi górskimi wędrówkami i zachwytem przyrodą…
Jeden dzień w życiu informatyka
Dzień jak co dzień. Problem roku 2000 przeżyliśmy, bańka internetowa była gotowa do pęknięcia. Lecz jeszcze nie pękła. To był nasz czas, nas – informatyków. Pracownicy na stałych etatach dyskutowali z niezależnymi konsultantami na temat wyższości BMW nad Audi. W…
9/11 (Nowy Jork)
9 sierpnia 2001 wróciłam do Nowego Jorku po dwuletniej nieobecności, lotnisko było pustawe, odprawa przebiegła błyskawicznie, byłam jedną z pierwszych osób czekających na bagaże, facet stojący obok mnie powiedział "It feels good to be home". "O, YES, it does" odpowiedziałam. …
Septembereleven
Spacer po Manhattanie dla kogoś, kto znalazł się tam pierwszy raz, jest jak pierwsza lektura Hamleta: z mniejszym lub większym zdumieniem odkrywasz, że właściwie doskonale to znasz, od zawsze, w prawie każdym szczególe. Niby na przykład takie piramidy egipskie, też…