Pierwszy raz. Szkoła
Z pójściem do szkoły wiązałam wiele nadziei. Trochę na to czekałam z ciekawością, a trochę chciałam tam już wreszcie pójść, bo wiedziałam, że pójście tam jest i tak nieuniknione, a czekanie już męczyło. Oczekiwałam od szkoły czegoś wielkiego, ale też…
Matka Germanka
czyli macierzyństwo po niemiecku Człowiek to takie dziwne stworzenie, które wiele własnych doświadczeń sprowadza do dogmatu. W moim przypadku dogmatyczne było założenie, że "mamusie pracują, a dzieci chodzą do przedszkola". Wychowałam się w rodzinie, w której faktycznie tak było, i…
Świat z barierami
Część I. Świat z barierami W ramach akcji niwelowania wszelkich przeszkód inwalidom, Zespół Szkół Łączności w Poznaniu postanowił zakupić sprzęt do wideolekcji sparaliżowanemu maturzyście. Chłopiec chciałby kontynuować naukę, lecz niestety nie może uczestniczyć w lekcjach. Prawdopodobnie (źródło artykułu* przyczyn nie…
Wspomnienia dziadka Ignacego – część IV
CZĘŚĆ CZWARTA W latach mego dzieciństwa los dzieci był ciężki. Z braku rąk do pracy, od najwcześniejszych lat zmuszane one były nawet do najcięższych prac. Ja tego nie doświadczyłem, bo w domu były starsze dzieci i nimi się wysługiwano. Wszędzie, gdzie…
Moja codzienna droga do szkoły
Powolutku i z oporami budziłem się. Przez mgłę snu przedzierał się wredny sygnał elektronicznego budzika. Złapałem wreszcie źródło hałasu i z uczuciem uderzyłem nim o ścianę. Ta forma rozładowywania stresów odpowiadała mi najbardziej. Budzik był z rodzaju tych niezniszczalnych, więc nic…
Moja codzienna droga do szkoły
Powolutku i z oporami budziłem się. Przez mgłę snu przedzierał się wredny sygnał elektronicznego budzika. Złapałem wreszcie źródło hałasu i z uczuciem uderzyłem nim o ścianę. Ta forma rozładowywania stresów odpowiadała mi najbardziej. Budzik był z rodzaju tych niezniszczalnych, więc nic…
Wspomnienia dziadka Ignacego – część II
CZĘŚĆ DRUGA Pewnego razu rodzice gdzieś pojechali, a ja, Antoszka i Józia pozostaliśmy na gospodarce. Nadeszła pora karmienia świń. Jakoś udało się nam wpędzić jedną ze świń do izby. Kiedy skończyła jedzenie, wzięliśmy się za wypędzanie jej. Pewnie świnia wyczuła…