Ojczyzna w mowie
Chodzi mi o to, aby język giętki Powiedział wszystko, co pomyśli głowa; - J. Słowacki, Beniowski - W którym miejscu zaczyna się panowanie nad językiem? Wielu jest przekonanych, że skoro dogadam się w sklepie, stać mnie na niezobowiązujący small talk…
Pamięci mej gładki kamyk…
Wiesz, czasem myślę, że okrak jest zwykłym malkontenctwem. Ot, mieć powód by ponarzekać. Skąd ten pomysł? Popatrz, choćby mój stosunek do tubylczych pór roku. Notorycznie tęsknię za złotą, polską (ZŁOTĄ i POLSKĄ) jesienią. Gdyż tutejsza bardziej żółtoburą jest, co wynika…
Kartki z emigracyjnego pamiętnika cz. 2
Ojcu poświęcam Pierwsze tygodnie w nowej rzeczywistości mijają bardzo sympatycznie. Takie chwilowe przeniesienie się w bajkowy świat. W ciągu dnia spacery po Starym Mieście, zakupy w supermarketach, przy których nasz poczciwy Pewex był krasnoludkiem w krainie olbrzymów. Nieznane…
Kartki z emigracyjnego pamiętnika
Ojcu poświę Nie zamierzałam nigdy wyjeżdżać na dłużej. W przeciwieństwie do koleżanek, snujących opowieści, jak pięknie by było, gdyby jakiś bogaty wujek z Ameryki lub ciocia z "Reichu" przysłali zaproszenie. Opowieści barwne, bo szara rzeczywistość siermiężnych lat…
Okrak emigracyjny
Do kraju tego gdzie kruszynę chleba, do tych łąk malowanych zbożem Okrak emigracyjny. Choroba ducha? Stan rozproszenia duszy? Wydziwianie? Nie wiem jak go zdefiniować, choć nie mam wątpliwości, że istnieje – niezwykle prywatny rodzaj dyskomfortu, dla każdego emigranta zapewne inny.…
Okrak emigracyjny stała zajawka
Okrak emigracyjny. Być tu i być tam. Być tu i ciągle TAM. Porównuje się. Tęskni. Zostaje. Uczy się nowego języka, a właściwie nowych znaczeń tych samych rzeczy w nowym nieojczystym języku. A może są to różne rzeczy? Może chleb nigdzie…