Raj Remigiusza Lipy
Tego parszywego dnia wszystko było szare i przydymione. Remigiusz Lipa przygnieciony niesprzyjającą aurą poruszał się powoli i niezgrabnie, upodabniając się coraz bardziej do olbrzymiego skarabeusza, który toczy przed sobą kulę mocno cuchnącego nawozu. Toczenie przed sobą nawozu wydawało mu się…
Karol
Zenek wyszedł na plac, jeszcze raz zaciągnął się końcówką papierosa, wyrzucił niedopałek do rynsztoka, a w ślad za nim posłał strugę żółtawej śliny. Szare niebo wisiało nieruchomo nad dachami kamienic, odbijało się w mokrym asfalcie, ściekało z witryn sklepów…
Bajka 242
Bajka na użytek zaśniedziałej inteligencji Okolica nie była szczególnie urokliwa. Dwa łyse wzgórza, strumyk, w którym wiejskie dziewki moczyły brudne pięty, waląca się remiza, pustawy cmentarz i domek. Domek był lekko koślawy, drewniany lecz na podmurówce, a do tego wyglądał…
Poranek w Starej Kamienicy
Dozorca obudził się z uczuciem pustki w głowie, co wprawiło go w doskonały, szampański wręcz nastrój, ponieważ pustka w głowie była ostatnio stałym, niezawodnym i jedynym towarzyszem jego przebudzeń. Roześmiał się radośnie do szarego, ponurego dnia budzącego się na…
Kot Stefana nie lubił gości
Kot Stefana nie lubił gości. Kiedy słyszał dzwonek do drzwi prychał z pogardą, zadzierał ogon i wędrował z obrażoną miną do szafy, gdzie pozostawał dopóki nie upewnił się, że w mieszkaniu nie ma już nikogo obcego. Szczególną nienawiścią darzył listonosza,…
Dlaczego bym żałował
Gdybym zrezygnował. (Panowie, bądźcie przy narodzinach swojego dziecka) Zapewne nie mógłbym powiedzieć synowi w wieku dojrzewania: - Mama trochę się namęczyła, żeby cię urodzić. Nie powiem, że bardzo, ale trochę tak. Więc nie męcz kota, przyjdź do mnie wieczorem i…
Obrazki z życia arystokracji
Zmęczenie wylewało się z oczu Alojzego, ściekając po oparciu fotela i tworząc u jego stóp barwne plamy, w których kąpały się wydarzenia ostatnich tygodni. Dzikie pszczoły przysiadały na brzegach barwnych kałuż i w pośpiechu przenosiły do dziupli, w której mieszkały,…
Zaraza
Wcześnie rano lato spakowało swoje graty i nie żegnając się z nikim odjechało na południe, dręczyć koszmarnymi upałami wieśniaków, zasiedlających śródziemnomorskie zaścianki. Zrobiło to dużo wcześniej, niż zazwyczaj, wprawiając zawodowych inwigilatorów pogody w swego rodzaju zakłopotanie, pokrywane jak zawsze dyskretną…
Posłowie
Pewnego dnia maszkaron z Sukiennic, przez wieki spokojnie obserwujący krakowski Rynek i całe to zamieszanie, jakie w spokojny kamienny świat wprowadzali ludzie, poczuł że ma już dosyć. Dosyć ludzi i tych wszystkich idiotyzmów wypowiadanych głośno w pełnym słońcu, czy też…
Koniec przemocy
Nadciągnął najdłuższy weekend nowożytnej Europy. Bez końca poświęciliśmy się wybijaniu własnych ciał z codziennego rytmu, w jaki wpadliśmy przez ostatnie miesiące. Badania nad bezsennością, działaniem uderzeniowej dawki THC, podawanej zaraz po otwarciu oczu, kresem wytrzymałości drgających mięśni i tysiącami innych…