Ryan Cornelius
Najdłuższy dzień
The Longest Day June 6, 1944
tłum. Tadeusz Wójcik
Wyd. REBIS, Poznań 2008
Liczba stron: 260

Urodzony w 1920 roku w Dublinie, Cornelius Ryan należał do grona cenionych amerykańskich dziennikarzy. Mawiano, że był najwybitniejszym twórcą reportażu historycznego, twórcą irlandzkiego pochodzenia. Odbył kilkanaście lotów bojowych, relacjonował lądowanie w Normandii, marsz przez Europę 3. Armii gen. Patrona oraz wojnę na Pacyfiku.

Jego dorobek literacki nie jest ilościowo spory, ale tytuły, które wyszły spod jego pióra określa się mianem nietuzinkowych; zostały one przetłumaczone na wiele języków. Do najpopularniejszych książek Ryana należą między innymi: Najdłuższy dzień (o której to pozycji padnie jeszcze kilka słów), a także O jeden most za daleko, Ostatnia bitwa  i Prywatna bitwa (która jest zarazem ostatnim dziełem pisarza – została wydana po śmierci Ryana – i traktuje o jego walce z nowotworem).

Cornelius Ryan powiedział kiedyś: Nie piszę o wojnie, lecz o ludzkiej odwadze. Nie uważam siebie za kogoś więcej niż zupełnie dobrego praktyka dziennikarstwa, który odnalazł nowy sposób pisania o historii. Nie widzę powodu, żeby książka historyczna była nudna. W przypadku wznowionej niedawno przez Rebis pozycji Najdłuższy dzień nie ma mowy o nudzie, choć to zdecydowanie historyczna książka!

   To, co zawarłem na kartach tej książki, nie jest historią wojskową – informuje nas Ryan na wstępie – Jest to opowieść o ludziach: żołnierzach wojsk sojuszniczych, o nieprzyjacielu, z którym walczyli, i o ludności cywilnej, która dostała się w krwawy wir dnia D – dnia rozpoczęcia bitwy kładącej kres obłąkańczym usiłowaniom Hitlera, żeby zdobyć panowanie nad światem.

   Najdłuższy dzień to relacja z, mającej stanowić początek końca III Rzeszy, operacji desantowej podczas II wojny światowej. 6 czerwca jest tu opisany tak szczegółowo i obrazowo, że czytelnik odnosi wrażenie, jakby czytał historyczny thriller i nie może pozbyć się wrażenia, że sam uczestniczy w dniu D. Na przemian przerażony, skonfundowany i totalnie oszołomiony, gna pod ciemnym niebem brzegiem normandzkiej plaży, usiłując znaleźć miejsce, w którym mógłby się schronić; innym razem, kompletnie zdruzgotany, ucieka spod ostrzału wroga, stąpając po ciałach kolegów, którzy stracili życie w zaciekłej walce; albo też obciążony bronią i amunicją usiłuje wydostać się z bagien po pechowym skoku ze spadochronu.
Książka pełna jest ciekawostek, których lektura pochłania bez reszty. Nie jest kolejną pozycją, mającą na celu „zapodanie” suchych faktów. To pisana z wyraźną pasją relacja, która trzyma czytelnika w napięciu od początku po sam koniec. To licząca sobie pół wieku opowieść, ukazująca szczególnie sugestywnie lądowanie 6 czerwca 1944 roku wojsk alianckich w Normandii, stanowiące najbardziej skomplikowaną operację desantową w dziejach.

Dodatkową gratkę dla fanatyków stanowią nigdy dotąd nie publikowane w Polsce zdjęcia, na przykład z pierwszej fazy operacji „Overlord”, jak i również fotografie z plaży „Omaha”, piętnaście minut po godzinie H, kiedy to pierwsza fala desantu zaległa pod niemieckim ostrzałem pośród zaminowanych przeszkód antyinwazyjnych. Treść główna książki natomiast… cóż, jest istną kopalnią wiedzy, z której czerpie się garściami i wciąż oczekuje nowych, świetnie podanych informacji. Ryan, z niesłychanym polotem i zacięciem, oprócz ogólnie znanych faktów odsłania również kulisy dnia D. I między innymi dzięki temu jego książka jest tak wartościowa – nie tylko dla znawców tematu, ale i tych mniej obeznanych z  historią II wojny światowej.
Jest to jedna z tych pozycji, której obecność na półce nawet najbardziej wymagającego mola książkowego jest obowiązkowa!

   Najdłuższy dzień w 1962 roku został zekranizowany przez Kena Annalina i Andrew Martona. W rolach głównych wystąpiły takie gwiazdy jak Henry Fonda, John Wayne, Robert Mitchum, Richard Burton i Sean Connery. Film został nagrodzony dwoma Oscarami – za zdjęcia i efekty specjalne.