Chrześcijańska mozaika cz.2
„Powołał go Pan
Na słup,
Na słupie miał dom
I grób”
(Stanisław Grochowiak)
Szymon Słupnik, pędzący ascetyczny żywot na słupie, w celi o powierzchni zaledwie czterech metrów kwadratowych, wygłaszający kazania do zgromadzonych u stóp kolumny pielgrzymów i bijący niezliczoną ilość pokłonów – oto pierwsze skojarzenie z Kościołem Syriackim, który jest następnym fragmentem chrześcijańskiej mozaiki.
Kościół Wschodni był elementem, od którego zaczęliśmy układanie naszej chrześcijańskiej mozaiki. Następnym będzie Kościół Syriacki (wcześniej Syryjski), oficjalnie zwany Syriackim Kościołem Prawosławnym Patriarchatu Antiocheńskiego, a potocznie – Kościołem jakobickim. Określenie „syriacki” przyjęto w 2000 roku, aby uniknąć utożsamiania Kościoła z narodowością lub państwem (Syrią).
Historia Kościoła Syriackiego jest fascynująca, pełna tajemnic, domysłów, metafizyki i swoiście pojmowanej ascezy. Początki tego Kościoła sięgają czasów apostolskich. W Dziejach Apostolskich jest mowa o powstałej w Antiochii Syryjskiej pierwszej wspólnocie wyznawców Chrystusa, która gromadziła ludność pogańską (pochodzenia nieżydowskiego). To właśnie członkowie tej społeczności po raz pierwszy zostali nazwani chrześcijanami (Dz 11,26).
Ponieważ, wedle tradycji, wspólnotę tę założył tu w latach trzydziestych I. wieku apostoł Piotr, chrześcijanie syryjscy uważają, że prawdziwą, bo pierwszą, stolicą apostolską nie jest Rzym, lecz właśnie Antiochia. Miasto to stało się kolebką chrześcijaństwa małoazjatyckiego i europejskiego, stamtąd bowiem apostoł Paweł wyruszył w swoją pierwszą podróż misyjną.
Często też, jako początki Kościoła Syriackiego, przywoływane są te same wydarzenia, które dały początek Kościołowi Asyryjskiemu – a więc, historia króla Abgara z Edessy i misja apostoła Tomasza. Trudno się temu dziwić, gdyż w pierwszych wiekach Kościół był przecież jeden…
Wedle tradycji, drugim (po Ewodiuszu) następcą Piotra w Antiochii został około roku 70. Ignacy, zwany Teoforem (niosącym Boga). Legenda głosi, że to Ignacy był dzieckiem, które Jezus wziął na ręce i postawił za wzór swoim uczniom, kiedy mówił: „Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Bożego” (Mt 18,1-5).
W czasie prześladowań chrześcijan za cesarza Trajana, Ignacy został pojmany i „wleczony przez pół cesarstwa do Rzymu”, gdzie około 117. roku (inne źródła podają rok 107. lub 110.) poniósł śmierć męczeńską na arenie, rozszarpany przez dzikie zwierzęta. Biskup cieszył się ogromnym szacunkiem już za życia, kiedy z wielkim poświęceniem organizował Kościół na terenach Syrii. Po śmierci zaczęto czcić jego pamięć. Sprowadzono do Antiochii jego relikwie (dziś znajdują się w kościele św. Klemensa z Rzymie); przypominano sobie, jak mówił, że w jego sercu zapisał się sam Bóg. I rzeczywiście, jak głosi kolejna legenda, po dokładnych oględzinach świętych szczątków, na sercu męczennika znaleziono inicjały Chrystusa!
Do dziś zresztą pamięć biskupa-męczennika jest żywa w Kościołach Syriackich. Kolejni patriarchowie przed swoim imieniem dodają imię Ignacy, aby w ten sposób uczcić świętego poprzednika i podkreślić swoje apostolskie pochodzenie. Od XIII. wieku oficjalny tytuł zwierzchnika Kościoła Syriackiego brzmi: „Jego Świątobliwość Mar Ignacy… [tu własne imię patriarchy] Najwyższy Patriarcha Apostolskiej Stolicy Antiochii i wszystkich Kościołów jakobickich w Syrii i na Wschodzie”. Obecny patriarcha Mar Ignacy Zacheusz I Iwas uważany jest za 122. następcę Piotra.
Nie jest to jednak jedyny duchowny chrześcijański, który nosi tytuł patriarchy Antiochii. Tytuł ten przysługuje również zwierzchnikowi Kościoła Maronickiego, Melchickiego i Grekoortodoksyjnego.
Kościół Syriacki może poszczycić się wieloma osobistościami, które odegrały niezwykle istotne role w dziejach chrześcijaństwa. Wystarczy wspomnieć mówcę Jana Złotoustego (Chryzostoma), Grzegorza z Nazjanzu, Bazylego Wielkiego, Teodora z Mopsuestii, czy Szymona (Symeona) Słupnika.
Ten ostatni reprezentował dość szczególny nurt bliskowschodniego surowego anachoretyzmu – nurt stylicki. Stylici byli pustelnikami, którzy decydowali się na prowadzenie pełnego umartwień życia na słupach (gr. stylos). Najczęściej były to kolumny pamiętające jeszcze czasy starogreckie lub ostańce skalne, uformowane przez warunki atmosferyczne.
Hagiografia poświęcona Szymonowi Słupnikowi Starszemu (389-459) jest bogata. Pisały o nim takie sławy, jak Teodoret z Cyru czy Jakub z Sarug. Syn ubogiego pasterza w wieku trzynastu lat wstąpił do klasztoru w okolicach Aleppo i już od młodości umartwiał się w najrozmaitszy, niekiedy bardzo wyrafinowany sposób. A to przewiązując się w pasie sznurem z łyka palmowego z cierniami; a to zamykając w cysternie na wodę lub modląc w grocie, w której nie było dość miejsca, aby rozprostować nogi; a to przykuwając się do olbrzymiego głazu dwunastometrowym łańcuchem.
Decyzja o spędzeniu życia na kilkumetrowym słupie podyktowana była zarówno chęcią czynienia nieustannej pokuty, jak i ucieczki przed rozentuzjazmowanymi tłumami wielbicieli i wyznawców proszących o modlitwę i rady. W ramach ascezy i pokuty Szymon przyjmował głodowe racje żywności (dostarczanej mu w koszyczku), wystawiał ciało na działanie słońca i deszczu, oddawał Bogu pokłony (niektórzy mówią nawet o 1244. pokłonach dziennie!) i śpiewał psalmy. W czasie wielkich uroczystości przystawiano do kolumny Szymona drabinę, aby kapłan mógł wejść na słup i udzielić pustelnikowi komunii.
To wszystko sprawiało, że wciąż rosła sława i rzesze czcicieli ascety. Wkrótce wokół kolumny Szymona powstała wioska pielgrzymów (późniejsze miasteczko Telanissos), do których przez 37. lat Szymon głosił kazania ze swego słupa. Po śmierci świętego mnicha, w miejscu, gdzie stała jego kolumna, powstała bazylika, do której aż do XVII. wieku (wtedy kościół został zniszczony przez Arabów) przybywały pielgrzymki. Sam słup niestety nie ocalał, gdyż każdy z pielgrzymów chciał zabrać ze sobą choć kawałek relikwii.
Jednym z założeń ruchu stylickiego było oddawanie się modlitwie, medytacji i dyscyplinie. Ale ze względu na frenetycznych pielgrzymów, trudno było je realizować. Niektórzy stylici – jak na przykład Alipiusz czy Łukasz – przenosili się z jednego słupa na drugi, aby odnaleźć atmosferę sprzyjającą modlitwie i rozmyślaniom.
Mogłoby się wydawać, że ten rodzaj ascezy zniknął już w starożytności lub wczesnym średniowieczu, jednak stylitów spotkano jeszcze w XIX. wieku!
Nie jest to jedyny przykład „specyfiki” syriackiego monastycyzmu, który od samego początku pielęgnował praktyki ascetyczne, pokutnicze, modlitwę, medytację i… wirtuozerię w różnych dziedzinach.
Z jednej więc strony mnisi syryjscy negowali wszelką dyscyplinę i oddawali się ekscentrycznym nierzadko praktykom ascetycznym (tak zwane „białe męczeństwo”), prowadzili życie nomadów wędrując po pustyniach, odrzucając jakąkolwiek pracę, aby poświęcać się wyłącznie modlitwie. Z drugiej – zwłaszcza w miejscach dla chrześcijan świętych – osiedlali się i wznosili klasztory, aby w nich wielbić Boga w sposób bardziej „uczony”. W monastyrach pielęgnowano naukę, literaturę i sztukę.
Wśród najbardziej znanych twórców tego pierwszego okresu należy wymienić przede wszystkim Efrema Syryjczyka (IV. wiek) – poetę, hymnografa, autora niezliczonej ilości modlitw, medytacji oraz traktatów teologicznych, egzegetycznych, liturgicznych i ascetycznych. Uznanymi twórcami, związanymi z życiem monstycznym, byli asceta Jakub z Sarug (V/VI wiek), Sewer – późniejszy patriarcha Antiochii (VI. wiek) i jego przyjaciel Filoksen, zwany też Ksenajaszem (Xenaias). I choć do dziś nie zachowało się wiele klasztorów, to jednak te ocalałe poszczycić się mogą bardzo bogatą tradycją.
Najbardziej znanym obecnie klasztorem syriackim jest klasztor św. Marka (zwany domem Marii, matki Jana Marka – ewangelisty) w Jerozolimie. Tradycja oraz odnaleziona w 1940 roku inskrypcja z VI. wieku głosi, że zbudowany został w miejscu, gdzie stał dom matki Marka ewangelisty. Tam miał się udać Piotr po cudownym uwolnieniu z więzienia przez anioła (Dz 12,3-17). Przypuszcza się też, że to w tym właśnie domu mogła mieć miejsce Ostatnia Wieczerza. Być może tam również odbył się pierwszy w dziejach chrześcijaństwa sobór – Sobór Jerozolimski (51. rok). Pierwotnie, jak głosi wspomniana inskrypcja, znajdował się tu kościół pod wezwaniem Bogurodzicy, zniszczony przez cesarza Tytusa w 73. roku, a następnie odbudowany. Prawdopodobnie jeszcze w starożytności odwiedzali go liczni pielgrzymi, między innymi Cyryl Jerozolimski. Jednak losy tego niewielkiego klasztoru pozostają owiane tajemnicą aż do XV. wieku, kiedy stał się siedzibą wikariusza patriarchy Antiochii – arcybiskupa Jerozolimy.
Monastyr św. Marka może poszczycić się bogatą biblioteką rękopisów oraz cudowną ikoną, przedstawiającą Bogurodzicę, która wedle tradycji została namalowana (napisana) przez samego Łukasza ewangelistę.
Współcześnie klasztory syriackie powstają głównie w Europie Zachodniej (w Niemczech – założony w 1996 roku klasztor św. Jakuba z Sarug w Warburgu; w Szwajcarii – założony w 1996 roku klasztor Mar Awgen w Arth z bardzo bogatą biblioteką; w Holandii – założony w 1981 roku klasztor św. Efrema w Glane) – przede wszystkim dlatego, że tereny, na których wyznawcy Kościoła Syriackiego kiedyś żyli, obecnie zamieszkują muzułmanie, sprzeciwiający się reaktywowaniu wspólnot zakonnych i życia monastycznego.
Tak stało się na przykład z próbą wskrzeszenia świetności klasztoru Teleda (Tell Ada), założonego w IV. wieku, a opuszczonego przez mnichów w XII. wieku. W latach osiemdziesiątych XX. wieku biskup Aleppo (Syria) wykupił teren z ruinami monastyru, ale jego odbudowa została wstrzymana.
Wczesna teologia Kościoła Syriackiego kształtowała się pod wpływem Antiochii. W przeciwieństwie do konkurencyjnej Aleksandrii, teologia antiocheńska nie kultywowała tradycji alegoryzacji Pisma i pism; była o wiele bardziej racjonalna. Nic dziwnego, że obca i nie do końca prawdopodobnie zrozumiała była tu idea dwóch natur – ludzkiej i boskiej – w Chrystusie, propagowana przez bardziej ekspansywne chrześcijaństwo łacińskie i bizantyjskie, czerpiące właśnie ze szkoły aleksandryjskiej.
Podczas Soboru w Chalcedonie w 451. roku został przyjęty dogmat o dwóch naturach w Chrystusie, który chrześcijanie syryjscy odrzucili. Nie tylko zresztą oni – wśród zwolenników tak zwanego monofizytyzmu, czyli jedności (ale niekoniecznie jednej!) natury Chrystusa, znaleźli się także chrześcijanie egipscy (koptowie), etiopscy i ormiańscy.
W ten sposób doszło do pierwszej wielkiej schizmy w chrześcijaństwie i powstania grupy Kościołów niechalcedońskich/przedchalcedońskich, przyjmujących tylko uchwały trzech pierwszych soborów powszechnych – w Nicei (325), w Konstantynopolu (381) i w Efezie (431). Niekiedy mówi się, że „winne” powstałego nieporozumienia jest tu inne rozumienie terminu phisis (osoba lub natura) oraz… przyimek. Zwolennicy Chalcedonu mówili o dwóch naturach „w” Chrystusie, przeciwnicy zaś o naturze Chrystusa „z” dwóch natur.
Zazwyczaj tych ostatnich nazywa się monofizytami, jednak w istocie nie są to wyznawcy „ekstremalnej” wersji monofizytyzmu Eutychesa, który głosił, że Chrystus po wcieleniu miał właściwie tylko boską naturę, w której natura ludzka się „rozpłynęła, jak kropla deszczu rozpływa się w oceanie”. Chodzi raczej o to, że dwie natury, boska i ludzka, „bez zmieszania ze sobą, bez zmiany i bez rozłączenia” tworzą jednię; Chrystus ma tylko jedną naturę, która jest zarazem i boska, i ludzka. Pojawiły się więc próby oddzielenia tej doktryny od monofizytyzmu i nazwania jej miafizycką (gr. miaphisis).
Radykalna monofizycka formuła, że to „Bóg, wcielony Pan chwały, został ukrzyżowany” używana jest niekiedy w liturgii. Konsekwencją takiej wiary jest uznanie i nazywanie Marii „matką Boga” (gr. Theotokos, syr. yoldath aloho).
Poza tym, podobnie jak inne Kościoły prawosławne, także Prawosławny Kościół Syriacki uznaje trzy osoby świętej Trójcy – Ojca, Syna i Ducha, który pochodzi (tylko) od Ojca; czci świętych (szczególnym szacunkiem cieszą się męczennicy, zarówno „czerwoni”, którzy oddali życie za wiarę, jak i „biali”, którzy żyli w „męczeńskiej ascezie”); uznaje siedem sakramentów: chrzest, bierzmowanie, eucharystię, pokutę, namaszczenie chorych, kapłaństwo i małżeństwo.
Zwolennicy teologii monofizyckiej byli szykanowani przez obrońców ustaleń chalcedońskich. Szczególnie krwawe prześladowania miały miejsce za panowania cesarza Justyniana, który zresztą gorąco je popierał.
Patriarcha Antiochii Sewer został usunięty ze stanowiska i wygnany; Filoksen (Ksenajasz/Xenaias), biskup Mabuga, uwięziony, potem zaś uduszony, a właściwie zagazowany (rzekomo przez czad, który dostał się do jego celi z więziennej kuchni); wielu mnichów, biskupów i księży osadzono w więzieniach lub zabito. Zamykano szkoły, burzono klasztory, w różny sposób nękano wiernych Kościoła Syryjskiego, którzy uciekali z miast, ukrywali się w wioskach, w ocalałych, ale opustoszałych klasztorach, w górach i w jaskiniach. Wydawałoby się, że Kościół Syriacki chyli się ku upadkowi…
Od VI. wieku Kościołowi Syryjskiemu zagroziły też najazdy Arabów. Zdarzało się jednak, że całe plemiona arabskie przyjmowały chrześcijaństwo w „wersji” syriackiej. Tak było na przykład z Ghassanidami i Taghlibidami. Jeden z władców ghassanidzkich – Aretas (al- Harit) przyczynił się nawet w bardzo szczególny sposób do powstania określenia Kościoła Syriackiego mianem jakobickiego…
Potoczne określenie „Kościół jakobicki” (przez wyznawców Kościoła Syriackiego uważane za niewłaściwe i pogardliwe) wywodzi się bowiem od imienia Jakuba zwanego Burdono lub al-Baradai (Baradeusz).
Jakub, mnich bazyliański wykształcony w klasztorze Phasilta, niedaleko słynnej szkoły w Nisibis, przybył do Konstantynopola, aby szukać poparcia dla Kościoła Syriackiego u cesarzowej Teodory, żony Justyniana (która wedle źródeł syriackich była córką syriackiego kapłana). Po śmierci Sewera patriarchy Antiochii i w wyniku banicji hierarchów monofizyckich, w Kościele Syriackim zaczęło brakować wyższego rangą duchowieństwa. Na prośbę wspomnianego arabskiego władcy Aretasa, cesarzowej udało się doprowadzić w 542. lub 543. roku do wyświęcenia dwóch biskupów przez przebywającego na wygnaniu w Konstantynopolu patriarchę Aleksandrii Teodozjusza. Jednym z tych biskupów był Jakub Baradeusz.
Już jako biskup Edessy, Jakub przemierzył – jak podają legendy, w przebraniu pasterza, pieszo lub na wielbłądzie – Syrię, Małą Azję, wyspy Morza Śródziemnego, Egipt, Persję i Półwysep Arabski, aby reorganizować Kościół Syriacki. Przywracał lub wprowadzał nową liturgię w języku aramejskim, wyświęcał biskupów i kapłanów. Za jego głowę cesarz bizantyjski wyznaczył wysoką nagrodę. Udało mu się jednak uniknąć więzienia.
Kiedy umierał w 578. roku, w Kościele Syryjskim istniały już dość mocne nowe struktury. Powstawały szkoły teologiczne, zwłaszcza przy klasztorach, bo odrodził się monastycyzm; spośród mnichów wybierano nie tylko biskupów, ale też patriarchów, którzy, choć nosili tytuł patriarchy Antiochii, wcale w tym mieście nie rezydowali. Patriarchowie zdecydowanie woleli mieszkać w klasztorach, z których pochodzili lub w których odbyła się ich konsekracja. Często powodowane było to względami politycznymi – o wiele bezpieczniej bowiem było ukrywać się przed prześladowaniami – zarówno ze strony Bizancjum jak i Arabów – w trudno dostępnych monastyrach.
W tym czasie nastąpił też rozkwit teologii i literatury. W klasztorach tłumaczono z greki na język syryjski Biblię, jej fragmenty, dzieła teologiczne, egzegetyczne, pisma Ojców Kościoła, antyczną literaturę filozoficzną.
Oprócz wymienionych już wielkich teologów Kościoła Syriackiego, warto wspomnieć jeszcze Sewera Sebokta – tłumacza i komentatora dzieł Arystotelesa (VII. wiek), Jakuba z Edessy – tłumacza, „ojca gramatyki syryjskiej” (VII. wiek), Jana z Dary, Antoniego, twórcę retoryki syryjskiej, Nonnosa z Nisibis, czy uważanego za najpłodniejszego z syriackich pisarzy-teologów, Mojżesza Bar Kefa (IX. wiek).
W X. wieku rozpoczął się powolny upadek literatury syryjskiej. Coraz powszechniejszy stawał się język arabski, nauka przestała być monopolizowana przez mnichów, przy klasztorach kształcili się nie tylko chrześcijanie syriaccy, lecz także muzułmanie! Epigonami więc wspaniałej tradycji nauki syriackiej trzeba nazwać Michała Syryjczyka (XII. wiek), autora spisanej w 31. księgach „Historii świata” oraz Grzegorza Bar Hebraeusa (XIII. wiek), filozofa, poetę, znakomitego teologa i egzegetę.
Upadek Prawosławnego Kościoła Syryjskiego nastąpił w XIV. wieku, wraz z najazdami Mongołów pod wodzą Tamerlana. Jednak już od VII. wieku widać było zmianę w stosunkach pomiędzy syriakami a Arabami, zwolennikami rodzącego się islamu. Muzułmanie zniszczyli większość świątyń i klasztorów, prześladowali duchownych i świeckich. W XVI. wieku w Jerozolimie, u wejścia do kościoła Deir el-’Adas, znajdującego się tuż przy Drodze Krzyżowej, został ukrzyżowany syriacki biskup, wierni Kościoła Syriackiego zostali wymordowani, a ocalali zmuszeni do opuszczania miast lub przejścia na islam.
Represje nie ominęły również patriarchów, którzy w ciągu wieków musieli przenosić swoją siedzibę z Antiochii do Aleppo, Racca, Edessy, do klasztorów Teleda, Mar Barsauma, Deir az-Za’faran, do Mosulu, Homs, aż wreszcie w 1959 roku do Damaszku, gdzie patriarcha Antiochii rezyduje do dziś.
W wyniku prześladowań, rzezi, zwłaszcza tych, które miały miejsce w czasie I wojny światowej (na przykład w 1915 roku masakra zwana sayfo, czyli „miecz” lub „rok miecza”), syriacy masowo emigrowali z Turcji, gdzie było ich najwięcej, do Syrii, Libanu, Iraku, do Europy Zachodniej oraz do obu Ameryk i Australii. Tę przymusową migrację nazwali sefer berlik (masowy exodus).
Już w okresie wypraw krzyżowych podjęto próby nawiązania kontaktów z Kościołem Rzymskokatolickim. Kilkukrotnie dochodziło do zawierania unii, konwersji patriarchów syriackich na katolicyzm, wysyłania z Rzymu misjonarzy (zwłaszcza jezuitów) i legatów papieskich.
Do trwałej unii z Rzymem, a jednocześnie do poważnego rozłamu w łonie Kościoła Syriackiego doszło dopiero na przełomie XVII. i XVIII. wieku, po przejściu na katolicyzm kolejnych patriarchów Antiochii. Pod koniec XVIII. wieku Prawosławny i Katolicki Kościół Syriacki wybrały co prawda wspólnego patriarchę, a wybór ten dodatkowo został zatwierdzony przez papieża, ale ugoda pomiędzy dwiema wspólnotami nie trwała zbyt długo. Wkrótce prawosławni biskupi syriaccy wybrali własnego zwierzchnika.
A zatem, od przełomu XVIII. i XIX. wieku istnieją oficjalnie dwa Kościoły i dwa syriackie patriarchaty antiocheńskie: katolicki i prawosławny.
Syriacki Kościół Katolicki został oficjalnie uznany przez władze tureckie w 1829 roku. Siedzibą patriarchy było początkowo Aleppo, później Mardin i Bejrut.
Obecnie do Syriackiego Kościoła Katolickiego Patriarchatu Antiocheńskiego należy około stu tysięcy wiernych, którzy żyją w Libanie, Syrii, Izraelu, Iraku, Egipcie, Turcji, w różnych krajach Europy i w obydwu Amerykach. Patriarcha rezyduje w Bejrucie. Kościół utrzymuje więź z Rzymem – do tego stopnia żywą i mocną, że niektórzy patriarchowie mianowani byli/są nawet kardynałami, a Mar Ignacy Moussa I Daoud pełnił, zaś Mar Ignacy Piotr VIII pełni w Watykanie funkcję Prefekta Świętej Kongregacji do spraw Kościołów Wschodnich.
Hierarcha Prawosławnego Kościoła Syriackiego obejmuje zarówno duchowieństwo świeckie („zwykłych” księży), jak i zakonne. Patriarchę wybiera synod, złożony ze wszystkich biskupów, którzy wywodzą się spośród mnichów. Jedni i drudzy żyją w celibacie, ale nie obowiązuje on kleru świeckiego. Kapłani syriaccy mogą się żenić, jednak wyłącznie przed wyświęceniem, po święceniach jest to już niemożliwe, nawet w przypadku wdowców.
Kapłani wybierani są przez parafie spośród diakonów, a biskup wyświęca ich przez nałożenie rąk. Członkowie kleru golą głowy i zapuszczają brody, noszą czarne szaty (biskupi przewiązują je czerwonym pasem) i czarną czapeczkę zwaną phiro (mnisi i biskupi noszą nakrycia głowy większe niż phiro, zwane eskimo). Służba diakonacka obejmuje kilka stopni – śpiewaka, lektora, subdiakona, diakona i archidiakona (w czasie liturgii można je rozróżnić po sposobie noszenia stuły zwanej uroro).
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa istniał także urząd diakonisy, która asystowała przy chrzcie kobiet. Odkąd jednak upowszechnił się zwyczaj chrztu dzieci (około XII. wieku), funkcja ta zaczęła zanikać i już się jej nie spotyka.
Świątynie syriackie są na ogół dość skromne, widuje się w nich niewiele ikon. Dzielą się zazwyczaj na cztery części: przedsionek przeznaczony dla katechumenów – tak zwany narteks, nawę, prezbiterium i sanktuarium.
Prezbiterium – przeznaczone dla chóru i diakonów, znajdujące się nieco wyżej niż nawa, oddzielone jest od sanktuarium zasłoną lub ścianą ozdobioną haftowanymi lub malowanymi scenami biblijnymi. Zasłona ta przypominać ma kotarę, która rozdarła się w świątyni jerozolimskiej w chwili śmierci Jezusa, a która oddzielała miejsce święte od najświętszego, gdzie przebywać miał sam Bóg.
Pośrodku sanktuarium, podwyższonego w stosunku do prezbiterium o dwa lub trzy stopnie, znajduje się ołtarz główny. Taka architektura nawiązuje do wizji proroka Izajasza (Iż 6,1-4), który ujrzał „wysoki i wzniosły” Boży tron. Niekiedy, oprócz głównego, spotkać można też jeden lub dwa ołtarze boczne, służące do odprawiania liturgii koncelebrowanej.
Liturgia syriacka należy do najstarszych i najbogatszych liturgii wschodnich. Językiem liturgicznym jest syriacki (odmiana dialektu aramejskiego z okolic Edessy), uważany za język liturgii pierwszych chrześcijan. Jedną z popularniejszych liturgii jest Liturgia św. Jakuba, brata Pańskiego, którą wedle tradycji odprawiano w Jerozolimie w czasie, gdy biskupem tego miasta był właśnie Jakub.
Sama liturgia nawiązuje do tradycji antiocheńskiej i antiocheńskiego porządku nabożeństwa z IV. wieku, ale zawiera też nieco późniejsze, greckie elementy, takie choćby jak kyrie eleyson. Charakterystyczną cechą liturgii syriackiej jest jej poetyckość, zarówno w formie jak i w treści, którą należy zawdzięczać przede wszystkim Efremowi Syryjczykowi, Jakubowi z Sarug i Filoksenowi.
Wciąż pielęgnowane są elementy, nawiązujące do istniejącego we wczesnym Kościele podziału liturgii na liturgię katechumenów (tych, którzy chrztu jeszcze nie otrzymali) i liturgię wiernych (już ochrzczonych). Ta ostatnia, związana z eucharystią, miała miejsce dopiero po odejściu katechumenów, wtedy też śpiewa się tzw. Trisagion, czyli potrójne wezwanie Świętego Boga: „Święty Boże, Święty Mocny, Święty a Nieśmiertelny” z monofizyckim zwrotem „któryś został za nas ukrzyżowany”.
Kiedyś eucharystia, zwana Quorbono, sprawowana była w niedziele, środy i piątki, obecnie praktykuje się ją właściwie tylko w niedziele. Podczas sprawowania eucharystii kapłan i diakoni ubrani są w charakterystyczne dla Kościoła Syriackiego szaty. Poczynając od butów zwanych msone, które nie mogą być wykonane ze skóry, poprzez albę zwaną kutuno, stułę – hamnikho, pas – zenoro, rękawy – zende, turban – masnaphto, na kapie – phayno i pallium (rodzaju płaszcza w formie długiego szala) – batrashil skończywszy – każda część ubrania ma znaczenie symboliczne. Alba na przykład symbolizuje czystość kapłana, pas panowanie nad pokusami cielesnymi, turban chustę, która zakrywała głowę Chrystusa złożonego w grobie, kapa nawiązuje do kapłańskich szat Arona.
Bardzo rozbudowana jest też muzyczna strona liturgii. W pierwotnym Kościele śpiewano głównie psalmy. Jednak już w I. i II. wieku zaczęły powstawać chrześcijańskie hymny liturgiczne.
Jednym z pierwszych znanych hymnografów był tworzący w II/III wieku Bar Dayson, autor około 150 utworów. Popadł on jednak w konflikt z hierarchią Kościoła Syriackiego i zaprzestano wykonywania jego hymnów w liturgii.
Najbardziej znanym i cenionym hymnografem Kościoła Syriackiego pozostaje niewątpliwie Efrem Syryjczyk, który napisał (lub któremu się przypisuje) blisko trzydzieści tysięcy hymnów! Warto wspomnieć, że to właśnie Efrem powołał do życia chór żeński, wcześniej bowiem w kościołach śpiewali wyłącznie mężczyźni.
Efrem miał wielu następców, między innymi Jakuba z Edessy, który zebrał wszystkie funkcjonujące wówczas w Kościele formy muzyczne i nadał im w miarę jednolitą strukturę. Wiele z tych starożytnych pieśni i hymnów zachowało się w tak zwanym Beth Gazo, czyli „Skarbcu pieśni”. Niestety, nie opracowano systemu notacji muzycznej, dlatego równie wiele melodii zostało zapomnianych. Te, które przetrwały do dziś, przekazywane były droga ustną. Oryginalny „Skarbiec pieśni” zawierał tysiące tonów liturgicznych, używany współcześnie – jedynie setki.
W latach dziewięćdziesiątych XX. wieku podjęto jednak próby zanotowania melodii utworów ze „Skarbca pieśni”. Choć Beth Gazo zawiera naprawdę wirtuozowskie melodie, sprawujący służbę kapłani, diakoni czy kantorzy nie powinni w pełni wykazywać swojego wokalnego kunsztu, aby nie odwracać uwagi wiernych od istoty nabożeństwa.
Szczególną cechą pobożności syriackiej jest też zwyczaj siedmiokrotnej modlitwy w ciągu dnia, oparty na słowach z Ps 119, 164: Siedem razy dziennie wysławiam Cię. Wieczorem (doba liczona jest na sposób semicki – od zachodu słońca) odmawia się nieszpory (ramsho), kompleta (modlitwa przed udaniem się na spoczynek) nazywana jest sootoro, o północy odmawia się lilyo, rano saphro czyli jutrznię, o godzinie 9 tloth sho`in (prymę połączoną właściwie z tercją), w południe sheth sho`in (sekstę), o godzinie 15 tsha` sho`i (nonę).
Podczas modlitwy wierni stoją zwróceni twarzą na wschód i wznoszą rozłożone ręce. Wedle najstarszych świadectw, tak właśnie wyglądała modlitwa pierwszych chrześcijan, którzy zgodnie z tekstem Mt 24,27 oczekiwali ponownego przyjścia Chrystusa ze wschodu. Znak krzyża czyniony jest prawa ręką, trzema palcami – kciukiem, wskazującym i środkowym – w dość szczególny sposób, bo palcem wskazującym „wskazuje się” Chrystusa jedynego zbawiciela. Rozpoczyna się od czoła, potem wskazuje się pierś, lewe ramię i prawe ramię, co oznacza, że Chrystus z niebios zstąpił na ziemię, aby człowieka sprowadzić z drogi ciemności (lewe ramię) na drogę prawdy i jasności (prawe ramię).
Kościół Syriacki może się poszczycić posiadaniem kilku niezwykłych relikwii. Do najcenniejszych należy niewątpliwie pas Marii (Bogurodzicy), przechowywany w kościele w Homs (Syria) oraz relikwie św. Tomasza przechowywane w kościele św. Tomasza w Mosulu (Irak).
Do Syriackiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Antiocheńskiego należy też duża grupa chrześcijan w Indiach. W XX. wieku syriacy indyjscy utworzyli autokefaliczny katolikat zwany popularnie Kościołem Syromalankarskim. Obecnie więc w Indiach, gdzie tradycje chrześcijaństwa syriackiego są bardzo stare, bogate i żywe, istnieje co prawda jeden Syriacki Kościół Prawosławny, ale podzielony na dwie frakcje.
Patriarcha Syriackiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Antiocheńskiego pozostaje jednocześnie duchowym przywódcą Syriackiego Kościoła Prawosławnego Malankar, ale katolikosa uważa się za zwierzchnika autokefalicznego Kościoła w Indiach. Dzieje chrześcijaństwa w Indiach, sięgające, wedle zwolenników popularnej Jesu-Indien-Story, nawet czasów samego Jezusa, tradycyjnie zaś I. wieku i misji apostoła Tomasza, są jednak tak niezwykłe i burzliwe (ścierały się tu wpływy nestorian, syriaków, katolików i różnych wyznań protestanckich), że zasługują na to, aby je uznać za osobny element naszej chrześcijańskiej mozaiki.
Chrześcijańska mozaika, cz.1
Chrześcijańska mozaika, cz. 3