Chrześcijańska mozaika, cz.1
Chrześcijaństwo jest jak wielobarwna mozaika. „Pysznią się, lśniąc tysiącami iskier i cieni, perląc brylantami, kamienie” (tak poetycko opisuje mozaikę Aleksander Hrebeniuk). Kolorowych kamieni, szkiełek, skorupek składających się na mozaikę jest tak wiele, że nie sposób ich policzyć, nie mówiąc już o opisie. Każdy element jest inny, ale pasujący do całości. Wyjęcie choćby jednego psułoby obraz.
Jest jeszcze coś, co łączy technikę mozaikową i chrześcijaństwo – zadziwiająca trwałość. Przetrwały do naszych czasów mozaiki sumeryjskie, fragmenty mozaik babilońskich, dobrze zachowane mozaiki greckie, rzymskie i bizantyjskie zdobiące wnętrza budynków – posadzki, ściany, sufity, przedmioty codziennego użytku, i mury zewnętrzne. Przetrwały też najbardziej starożytne formy chrześcijaństwa.
Historia i doktryna najstarszych chrześcijańskich Kościołów jest w Polsce niemal nieznana. Zazwyczaj wiedza ogranicza się do „czegoś o koptach”. Tymczasem Kościołów pielęgnujących najstarsze tradycje jest więcej. Wspomniani koptowie (Katolicki Kościół Koptyjski w Egipcie) należą do narodowych Kościołów orientalnych, zwanych też przedchalcedońskimi/niechalcedońskimi (czyli nieuznającymi uchwał soboru w Chalcedonie, który odbył się w 451 r.). Do tej samej grupy zaliczany jest Kościół Syryjsko- (Syro-)jakobicki, Kościół Syryjsko- (Syro-)malankarski, Syryjsko- (Syro-)malabarski Kościół Katolicki, Maronicki Kościół Katolicki, Kościół Etiopski, czy Ormiański Kościół Apostolski.
Starszym jednak, bardziej zachowawczym odłamem chrześcijaństwa są Kościoły przedefeskie (które nie przyjęły już ustaleń soboru w Efezie odbywającego się w 431 r.) – Asyryjski Kościół Wschodu Starego Kalendarza (Dawny Kościół Katolicki i Apostolski) i Asyryjski Kościół Wschodu Nowego Kalendarza. Nomenklatura jest tu zresztą bardzo różnorodna, bo spotkać można się z nazwami Katolicko-Apostolski Kościół Asyryjski Wschodu, Kościół Wschodniosyryjski, po prostu Kościół Wschodu, czy – najczęściej – Kościół nestoriański. Ta ostatnia nazwa wcale nie jest najlepsza, a wierni Kościoła Wschodniego sami się od niej odżegnują, bo – jak się okaże – z Nestoriuszem Kościół Wschodni ma bardzo mało wspólnego.
Układanie chrześcijańskiej mozaiki rozpocznijmy więc od Kościołów przedefeskich.
Wedle ustnego, powtarzanego przez wieki przekazu, Asyryjski Kościół Wschodu założył Mar Mari, jeden z siedemdziesięciu dwóch uczniów Chrystusa. Ale Orygenes twierdzi, że obszary Górnej Mezopotamii, gdzie narodził się Kościół Wschodni, schrystianizował apostoł Tomasz. Jeszcze inna tradycja, przekazana przez Euzebiusza z Cezarei, działania misyjne przypisuje apostołowi Tadeuszowi (Mar Addai): król Edessy – Abgar cierpiał na „straszną i środkami ludzkimi nieuleczalną chorobę”; usłyszawszy o dokonywanych przez Jezusa cudach, wysłał do niego posłańca z listem (zachowała się apokryficzna korespondencja pomiędzy królem Abgarem a Jezusem), prosząc o przybycie i wyleczenie go z choroby. Jezus jednak nie mógł udać się do Edessy, ale odpisał na list i obiecał posłać jednego ze swoich uczniów. Po zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Chrystusa apostoł Tomasz polecił Tadeuszowi udać się do Edessy. Tadeusz przybył do miasta, uzdrowił króla i założył tam pierwszą wspólnotę chrześcijańską. Edessa stała się ośrodkiem, z którego chrystianizm rozprzestrzenił się w całej Mezopotamii.
Z miastem tym i z władcą wiąże się też inna, bardzo żywa legenda o tzw. mandylionie czyli „obliczu z Edessy” (która później stała się częścią spekulacji dotyczących Całunu Turyńskiego). Otóż Ananiasz, posłaniec pośredniczący w wymianie listów pomiędzy królem Abgarem a Jezusem, był malarzem. Próbował namalować na płótnie portret Jezusa, ale ten go powstrzymał i w cudowny sposób przeniósł swój wizerunek na kawałek materii. Ananiasz uradowany zabrał ów acheiropit (obraz nieuczyniony ręką ludzką) i przyniósł chorującemu królowi, który natychmiast poczuł ulgę.
Z czasem wypracowano kompromis i połączono istniejące legendy w fascynującą historię apostoła Tomasza, który wraz z Tadeuszem i uczniami Jezusa – Mar Mari i Aggai wyruszył ok. 50 r. z Antiochii do Edessy, gdzie powołał do życia pierwszą wspólnotę chrześcijańską. Następnie udał się do Seleucji i Ktezyfonu w Mezopotamii; tam również założył kościół, a swoich towarzyszy – Mari i Aggai – ustanowił biskupami. Nie koniec to misjonarskich przygód Tomasza. Po opuszczeniu Mezopotamii, już samotnie, powędrował do Indii, gdzie ok. 72 r. poniósł śmierć męczeńską. Wkrótce i ta legenda zaczęła żyć własnym życiem i rozwijać się w różnych kierunkach.
Jedno wydaje się pewne – chrześcijaństwo na terenach Mezopotamii wywodzi się bezpośrednio od uczniów Jezusa, a więc z pierwszej ręki. Najprawdopodobniej ewangelizację już w I w. rozpoczęli przybyli z Edessy misjonarze judeochrześcijańscy i syryjscy. Chrystianizacja postępowała bardzo szybko, skoro na przełomie III/IV w. katolikos Seleucji-Ktezyfonu Mar Papa bar Gaggai (w innych źródłach Mar Baba/Babaj), a następnie Mar Izaak podjęli się organizacji istniejących już w Persji struktur eklezjalnych zwanych mariitha (owczarnia), z biskupami na czele, w Apostolski Kościół Wschodu.
Wydawało się, że powstały na terenie Persji nurt chrześcijaństwa miał optymalne warunki rozwoju i szanse, by stać się nurtem dominującym. Bliskie pokrewieństwo z Palestyną, kolebką chrystianizmu, wspólne korzenie, kultura, język (aramejski), obyczaje podobne do palestyńskich, podobna mentalność zaowocowały m.in. tłumaczeniem Biblii na język syryjski (Peszitta), tworzeniem własnych form liturgicznych opartych jednak na liturgii synagogalnej, rozkwitem monastycyzmu, prowadzeniem działalności misyjnej, a wreszcie rozwojem teologii. Sławna stała się szkoła w Nisibis, gdzie mnisi przepisywali, badali i interpretowali teksty biblijne, teologiczne, liturgiczne, filozoficzne, gramatyczne; nauczano tam również medycyny i muzyki.
Ze szkoły z Nisibis wywodziło się wielu sławnych teologów i myślicieli – Narsai (V w.), czy Mar Aba (VI w.) i wielu biskupów Kościoła Wschodniego. Jednak antagonizmy i wrogość ze strony żydów oraz wyznawców religii perskich (głównie mazdaizmu zwanego też zoroastryzmem), nieufność ze strony chrześcijaństwa europejskiego i obawy przed pochodzącymi z Persji herezjami (zwłaszcza przed manicheizmem), powodowały zamykanie się społeczności mezopotamskich, powstawanie syndromu oblężonej twierdzy i tendencji separatystycznych. Doszły do tego jeszcze konflikty i prześladowania polityczne. W IV w. chrześcijaństwo stało się religią państwową Imperium Rzymskiego. Nic dziwnego, że chrześcijan mieszkających i działających w państwie perskim kojarzono z Rzymem i uważano za agentów Cesarstwa.
W V w. tendencje separatystyczne w Kościele Asyryjskim nasiliły się. Przejawiały się na różnych poziomach, zarówno organizacyjnych, eklezjalnych, jak i teologicznych. Na soborze w Markabata w 424 r. ogłoszono suwerenność Kościoła Wschodniego i niezależność od patriarchatu antiocheńskiego. Zerwanie z Kościołem bizantyjskim i łacińskim nastąpiło na synodzie w Seleucji (486), kiedy oficjalnie przyjęto za obowiązujące dekrety dwóch tylko soborów powszechnych (w Nicei w 325 i w Konstantynopolu w 381 r.), nie przyjęto natomiast uchwał soboru efeskiego z 431 i zaczęto skłaniać się ku tzw. „nestorianizmowi”, a właściwie ku teologii antiocheńskiej reprezentowanej przez Teodora z Mopsuestii (IV/V w.) i jego ucznia Nestoriusza (V w.).
Oficjalnie doktrynę zwaną „nestoriańską” Kościół przyjął dopiero w latach 484/485, stąd jego popularne określenie – Kościół nestoriański. Co ciekawe, sam Nestoriusz nie miał nigdy żadnych powiązań z Kościołem perskim, nie znał języka syryjskiego, a nawet… nie głosił wszystkich przypisywanych mu („heretyckich”) nauk!
Na czym więc polega ów „nestorianizm” Kościoła Apostolskiego? Przede wszystkim na przyjęciu sformułowań i terminologii chrystologicznej Nestoriusza, co dziś okazuje się główną przyczyną starożytnych kontrowersji asyryjsko-bizantyjskich, oraz na szczególnym szacunku, którym darzy się Teodora z Mopsuestii, Nestoriusza i Diodora z Tarsu, uznanych przez sobór efeski (i chalcedoński) za heretyków. Chrześcijanie perscy przyjmują, że w Chrystusie są dwie natury (physeis) – ludzka i boska (tzw. doktryna dyfizycka), oraz dwie osoby, hipostazy (hypostaseis), ale jedna parsopa (gr. prosopon, czyli jedność moralna tych dwóch osób), jedna wola (thelema) i jedno działanie (energia). Boski Logos zamieszkał w człowieku Jezusie jak w świątyni. Natura i osoba ludzka upodobniają się do natury i osoby boskiej, tworząc z nią wewnętrzną jedność woli, łaski i miłości. Także podczas śmierci Chrystusa na krzyżu, natura i osoba boska utrzymywała jedność woli z cierpiącą naturą i osobą ludzką.
Na soborze efeskim natomiast ogłoszono jedność dwóch natur w jednej boskiej osobie Jezusa i „zdefiniowano” herezję nestoriańską, oskarżając Nestoriusza na podstawie poglądów, których nie głosił. Przedstawiono go jako epigona teorii o dwóch Synach związanych czysto moralnym zjednoczeniem. Nauka ta została jednak odrzucona już w IV w.! Zarzucano też Nestoriuszowi rzekomą chęć rozdzielenia Boga-człowieka na dwie osoby.
Współcześni teologowie Kościoła Wschodniego postulują więc zrewidowanie spojrzenia na ustalenia soboru efeskiego i ich reinterpretację. Być może część kwestii spornych jest wynikiem niezrozumienia i nieznajomości języka teologicznego drugiej strony (np. główny antagonista Nestoriusza – Cyryl z Aleksandrii nie znał i nie rozumiał antiocheńskiej teologii, z której czerpał Nestoriusz).
Z „nestoriańskim” rozumieniem wcielenia (Logos zamieszkał w człowieku Chrystusie jak w świątyni), wiąże się też kwestia mariologiczna. W przeciwieństwie do Kościoła bizantyjskiego i łacińskiego Kościół Apostolski twierdzi, że Marii nie można nazwać Bożą rodzicielką (gr. Theotokos, aram. Jaldath Alaha), lecz tylko rodzicielką Chrystusa (gr. Chrystotokos, aram. Jaldath Mszika). Marii jednak oddaje się wielką cześć, podobnie jak świętym, zwłaszcza męczennikom.
„Egzotycznym” wyróżnikiem doktrynalnym jest nauka o grzechu pierworodnym, nawiązująca do poglądów Teodora z Mopsuestii. Otóż człowiek nie jest obciążony grzechem pierworodnym, a wszystkie grzechy popełnia wyłącznie na własną odpowiedzialność. Tym, co popycha człowieka do grzechu, jest pożądanie, które opanowało ludzkość po upadku Adama. Chrzest więc, a chrzci się dzieci, potrójnie je namaszczając i zanurzając, nie oznacza zmazania grzechu pierworodnego, lecz jest aktem przyjęcia do wspólnoty chrześcijańskiej. Przy chrzcie udzielany jest też dzieciom/niemowlętom sakrament eucharystii – język dziecka zostaje zwilżony poświęconym winem.
W ciągu kilkuset lat od momentu zerwania z pozostałym chrześcijaństwem, misjonarze Asyryjskiego Kościoła Wschodu, mnisi zwani „nosicielami światła”, prowadzili ożywioną działalność wśród Arabów, w Chinach (gdzie według tradycji chrześcijaństwo dotarło już w 64 r.), w Azji Środkowej, Tybecie, Indiach i na Cejlonie. O istnieniu wspólnot nestoriańskich na Cejlonie zaświadcza Kosmas Indikopleustes w swojej „Tropographia christiana” z VI w. W XVII w. odkryto w Chinach w mieście Singan-fu kamienną trzymetrową stelę, na której zobaczyć można krzyż wyłaniający się z kwiatu lotosu. Napis w języku chińskim i syryjskim, umieszczony poniżej, mówi o „rozpowszechnianiu się w Chinach religii światła z kraju Daqin (oznaczającego zachód, Persję lub Cesarstwo Rzymskie)” oraz o działalności misjonarzy, którym przewodził niejaki Alofeus/Aluoben, prawdopodobnie nestoriański biskup.
Misjonarze zostali przyjęci na cesarskim dworze, a sam cesarz zainteresował się ich naukami. Kiedy po trzech latach wytężonej pracy spisali w języku chińskim „Księgę Jezusa Mesjasza”, cesarz Tai Zong (VII w.) z dynastii Tang zezwolił na budowę świątyni. Cesarski edykt oznajmiał: „Przesłanie jest jasne i przejrzyste; nauki te przyniosą pożytek wszystkim i będą praktykowane w całym kraju”. W ciągu następnych lat – jak głosi inskrypcja na steli – „religia światła rozpowszechniła się w dziesięciu prowincjach, a klasztory chrześcijańskie powstały w każdym mieście”.
Niestety, w IX w. na rozkaz cesarza Wu Zonga, chcącego uczynić taoizm jedyną doktryną w Chinach, chrześcijaństwo zostało zakazane, zamknięto klasztory, a wyznawców Chrystusa dosięgły represje. W XIII w. jednak jeden z nestorian – Mar Sergiusz został gubernatorem chińskiej prowincji Gansu.
O nestorianach i ich całkiem dużych wpływach na dworze mongolskiego cesarza Chin – Kublaj/Kubilaj Chana, założyciela dynastii Yuan, pisze też Marco Polo w swoich „Podróżach”. Przypuszcza się, że nestorianie pozostali w Chinach aż do XVIII w., wspominają o nich bowiem misjonarze jezuiccy, którzy dotarli tam w wieku XVII.
Gwałtowny upadek Kościoła Asyryjskiego nastąpił w połowie XIV w. Nasiliły się prześladowania ze strony Mongołów, Kurdów, Turków, Arabów i Persów nawróconych na islam. Tamerlan jako muzułmański neofita dokonał rzezi na nestorianach. Część z tych, którzy ocaleli, przyjęła mahometanizm, część z trudem zachowywała swoją tożsamość, ukrywając się w niedostępnych górach Hakkiari, w Alkosh, niedaleko Mosulu.
W tych niesprzyjających warunkach nestorianie zmuszeni byli dokonywać reorganizacji swojego Kościoła. Od połowy XV w. wprowadzono ustrój niemal teokratyczny, a funkcja patriarchy stała się dziedziczna. Władza przechodziła z wuja na siostrzeńca lub ze stryja na bratanka, bo patriarchowie zobowiązani byli zachować celibat. Często funkcję taką sprawował nieletni. W rodzinach patriarszych zrodził się też zwyczaj, że kandydat na przyszłego patriarchę nie mógł spożywać mięsa. I to już od chwili swego poczęcia – a więc do wegetarianizmu zobowiązana była także matka przyszłego przywódcy religijnego.
Próbowano również nawiązywać unie z Rzymem. Unie te okazywały się jednak bardzo nietrwałe, a nawet skandalizujące. Pokusa jednak była ogromna. Wielu biskupów chciało stać się tytularnymi „patriarchami Babilonu”, ale udało się to dopiero w XVI w. trzynastoletniemu zaledwie patriarsze Chimunowi (Symeonowi/Szymonowi) VIII. W ten sposób narodził się związany z Rzymem unicki Chaldejski Kościół Katolicki. Unia nie trwała długo, zerwał ją katolikos Chimun XIII, który przywrócił nestoriańskie zasady wiary i zapoczątkował nową „dynastię” patriarchów asyryjskich z Kotshnés, które stało się siedzibą katolikosów aż do I wojny światowej.
XX wiek okazał się bardzo tragiczny dla nestorian. Doszło do licznych rzezi (m.in. w 1915, 1918; w 1933 – miała miejsce tzw. „Masakra w Samuel”), w czasie których wymordowana została prawie połowa wiernych Kościoła Asyryjskiego. Ocalali znów zmuszeni byli ukrywać się albo emigrować. Banici osiedlali się zazwyczaj w Syrii, Libanie, na Cyprze i w USA. Do Stanów udał się również patriarcha Mar Chimun XXIII.
W latach sześćdziesiątych Chimun XXIII podjął próby reorganizacji Kościoła Asyryjskiego na Bliskim Wschodzie. Gotów był nawet na ustępstwa wobec Chaldejskiego Kościoła Katolickiego i dał temu wyraz, wprowadzając kalendarz gregoriański. Niestety, próba przywrócenia jedności skończyła się kolejnym rozłamem i powstaniem Asyryjskiego Kościoła Wschodu Starego Kalendarza – zwanego też Dawnym Kościołem Katolickim i Apostolskim, oraz Asyryjskiego Kościoła Wschodu Nowego Kalendarza. Obecnie pierwszy z wymienionych Kościołów liczy ponad osiem tysięcy wiernych, mieszkających głównie w Iraku, Syrii i Libanie, posiada własnego patriarchę z siedzibą w Bagdadzie, ma całkiem spory episkopat.
Patriarcha Chimun XXIII stał na czele Asyryjskiego Kościoła Wschodu Nowego Kalendarza aż do 1973 r., kiedy to zrezygnował z godności patriarchy i… się ożenił. Zamieszkał w San Francisco, gdzie dwa lata później został zamordowany przez młodego Asyryjczyka. Wygasła tym samym dynastia patriarchów z Kotshnés.
Obecnie wierni Asyryjskiego Kościoła Wschodu (podawane są różne dane – od 150 tys. do 600 tys.) żyją w Iraku, Syrii, Iranie, Libanie, Indiach, krajach Europy, USA, Kanadzie, a patriarcha ma swoją siedzibę w Morton Grove (Illinois, USA).
Najbardziej zachowawczy okazał się Kościół Wschodni w kwestiach liturgicznych. Liturgia chaldejska (asyryjska) należy do najstarszych ze znanych rytów. Językiem liturgicznym jest syriacki dialekt edesski – odmiana języka aramejskiego.
Popularne są zwłaszcza trzy liturgie. Pochodzącej z VII w. Liturgii Apostołów Addai (Tadeusza) i Mari, używa się podczas większości niedziel i świąt. Tytuł przypisujący autorstwo liturgii apostołom Addai i Mari nawiązuje do legendy o królu Abgarze.Charakterystyczną jej cechą jest to, że nie zawiera słów ustanowienia. Od Adwentu do Niedzieli Palmowej używa się Liturgii Teodora z Mopsuestii, a czasie niektórych świąt i dni pokutnych – Liturgii Nestoriusza. W tych dwóch słowa ustanowienia są obecne, ale nie mają one konsekrującego skutku (taki skutek miały tylko w ustach Chrystusa podczas Ostatniej Wieczerzy); aby wino i chleb zmieniły się w Krew i Ciało Chrystusa do słów ustanowienia konieczne jest dodanie epiklezy (gr. „wezwanie”) – modlitwy z prośbą, żeby Duch Święty albo Logos zstąpił na dary ofiarne i zmienił je w Ciało i Krew Chrystusa „dla duchowego pożytku tych, którzy je przyjmują”.
Elementami eucharystii są wino zmieszane z wodą i zakwaszony chleb, który przed każdą uroczystością eucharystyczną zostaje przygotowany przy użyciu „świętego zaczynu chlebowego”, tzw. furmentum. Wedle tradycji apostoł Jan podczas Ostatniej Wieczerzy otrzymał od Jezusa kawałki konsekrowanego chleba. Jeden z nich umoczył w krwi Chrystusa pod krzyżem. Po wniebowstąpieniu chleb ten został zmieszany z mąką i ciastem i każdy z apostołów udając się w podróż misyjną wziął ze sobą na drogę trochę tego zaczynu. Tak więc aż do dzisiejszego dnia z tego uświęconego zaczynu produkowany jest chleb eucharystyczny.
Specyficzną cechą duchowości nestorian jest to, że nie uznają ikon ani w kościołach, ani w swoich domach. Nestoriusz jednak był wielkim czcicielem krzyża i dlatego jedynym symbolem religijnym w kościołach asyryjskich jest krzyż, któremu wierni oddają cześć przez pocałunek. Świątynie dzielą się na dwie części – nawę i prezbiterium – oddzielone od siebie zasłoną, odsłanianą podczas nabożeństwa. Ważną rolę w liturgii spełnia też druga zasłona – oddzielająca ołtarz od wiernych, zaciągana na czas sprawowania eucharystii. Prawdopodobnie jest to echo judejskiego rodowodu nestorian i związku z liturgią synagogalną. Sama nawa natomiast podzielona jest na część przeznaczoną dla mężczyzn i część dla kobiet.
We wczesnym średniowieczu w VI i VII w. ogromną rolę zwłaszcza w dziełach misyjnych, ale także w tworzeniu i zachowywaniu kultury odgrywał, jak wspomniano, nestoriański monastycyzm.
Na terenie Mezopotamii monastycyzm pojawił się dość wcześnie. Wedle tradycji został przyniesiony w IV w. przez greckich ascetów. Dominował anachoretyzm (czyli pewien rodzaj życia pustelniczego; mnisi żyli samotnie w osobnych domkach/celach, ale domki położone były jeden blisko drugiego). Od początku jednak monastycyzm narażony był na wiele herezji, np. – sabelianizm, czy mesalianizm. Za twórcę monastycyzmu stricte nestoriańskiego uważany jest Abraham z Kaszkar (VI w.), który po naukach w szkole w Nisibis założył w pobliżu tego miasta tzw. Wielki Klasztor z własną regułą.
W VII w., kiedy tereny Mezopotamii zostały opanowane przez Arabów wyznających islam (trzeba wspomnieć, że część plemion arabskich wyznawała chrześcijaństwo, niektóre nawet – jak Lachmidzi – nestorianizm), liczba klasztorów zaczęła maleć, ale te, które się ostały, przyczyniły się do powstania nowego gatunku literatury, tzw. „Ksiąg klasztorów” (Ketub al Dijarat). Księgi zawierały przede wszystkim utwory poetów muzułmańskich, powstałe przy okazji odwiedzin lub dłuższego pobytu pisarzy w klasztorze. Do dzieła dołączona była zwykle jakaś notatka historyczna i opis wizyty.
Oczywiście muzułmanie nie odwiedzali klasztorów z przyczyn religijnych, choć darzyli szacunkiem świętych, których relikwie przechowywano w monastyrach, i interesowali się cudownymi, nadprzyrodzonymi wydarzeniami, związanymi ze świętym patronem; chętnie też przyglądali się i przysłuchiwali liturgii. Głównie jednak przybywali tam, aby odpocząć i obcować z naturą. Klasztory bowiem położone były zazwyczaj w pięknych okolicach. Z wizytami wiązała się też degustacja win – ponieważ mnisi słynęli z produkcji dobrych trunków, które sprzedawali nawet okolicznym tawernom.
Przy klasztorach istniały również cieszące się uznaniem szkoły, które – jak np. szkoła przy monastyrze Dair Kunna w Mar Mari (posiadającym relikwie św. Mari!) – kształciły urzędników przy dworach muzułmańskich władców.
Obecnie monastycyzm i ascetyzm bardzo podupadł. W klasztorach przebywa coraz mniej mnichów, a ascetów płci obojga spotkać można żyjących przy swoich rodzinach. Oczywiście, ani jedni, ani drudzy nie wstępują w związki małżeńskie, w przeciwieństwie do kapłanów. W celibacie żyją również biskupi. Kiedyś biskupi wybierani byli przez kapłanów swojej diecezji, a wybór był dodatkowo potwierdzany aklamacją wiernych. Obecnie, podobnie jak w przypadku patriarchy, stanowiska biskupów są dziedziczone w wąskim kręgu pewnych rodzin.
Warto może wspomnieć, że hierarchia Kościoła Wschodniego składa się z trzech triad: 1. słudzy – diakon, subdiakon i lektor; 2. kapłani – chorepiskop, archidiakon i kapłan; 3. najwyżsi kapłani – patriarcha (katolikos), metropolita i biskup.
Mozaika chrześcijańska bez Kościoła Wschodniego sprawiałaby wrażenie bardzo wyszczerbionej. Może nawet wcale by nie powstała? Na pewno nie w obecnej formie.
Zasługi Asyryjskiego Kościoła Wschodu dla tworzenia się kultury nowożytnej Europy są wielkie. Oprócz tego, że w VIII, IX i X w. w nestoriańskich klasztorach powstawały ważniejsze dzieła literatury teologicznej, ascetycznej i historiozoficznej w języku syryjskim i arabskim, to właśnie dzięki nestoriańskim (i jakobickim) mnichom dotarły do Europy syryjskie i arabskie tłumaczenia Arystotelesa, Platona, Plotyna, Prolkosa, dzieł Ptolomeusza, Euklidesa, Dioskoridesa oraz teksty medyczne (nestorianie byli cenionymi zwłaszcza przez władców muzułmańskich lekarzami) Galiena i Hipokratesa!
Chrześcijańska mozaika, część druga