Praga
Czeską stolicę zwiedzać można dniami, tygodniami a pewnie i miesiącami, a gdyby chciało się opisać wszystkie jej przepiękne budowle i urokliwe zakątki, powstałaby zapewne gruba księga. Tym razem zamiast zachwytów nad Mostem Karola czy Katedrą św. Wita, zaproponować chciałam subiektywny przegląd praskich kamieniczek.

Do okazałych gmachów zamku na Hradczanach przytuliły się maleńkie domki. To słynna Złota Uliczka, zamieszkała od XVI w. przez sklepikarzy i rzemieślników, których sąsiedztwo w późniejszych wiekach upodobali sobie literaci. Warto wybrać się tam o zmierzchu – po godzinie osiemnastej wstęp jest bezpłatny, uliczkę opuszczają tłumy turystów, a w półmroku ożywają romantyczne legendy. Może gdzieś zza rogu wynurzy się alchemik spieszący do swojej pracowni, aby po raz kolejny zmierzyć się z recepturą kamienia filozoficznego?

Maleńki, błękitny domek z miniaturowym ogródkiem − jak z bajki o krasnoludkach.

Schodząc w dół stromymi uliczkami hradczańskiego wzgórza napotkać można takie oto urocze kamieniczki:

Po drugiej stronie Wełtawy, na Rynku Starego Miasta, królują rezydencje bogatych mieszczan i arystokratów. Słoneczne światło wydobywa ze ścian kamienic bogactwo zdobień − malowidła, złocenia, płaskorzeźby, kunsztowne detale architektoniczne lśnią na fasadach stojących obok siebie budowli z różnych epok, niemych świadków historycznych scen i ludzkich tragedii, jakie rozgrywały się na najważniejszym praskim placu w burzliwych czasach walk pomiędzy katolikami a protestantami.
Na jednej z dobudowanych do staromiejskiego ratusza kamienic, powyżej łacińskiej dewizy Praga caput regni (Praga głową królestwa) widnieje herb Starego Miasta, będący obecnie herbem Pragi.

Na Rynku ponownie napotykamy ślad wszechobecnego w Pradze Kafki – w Domu Pod Minutą pisarz mieszkał przez pewien okres życia, a położoną vis-à-vis kawiarnię prowadziła jego ukochana.
Pozazdrościć można Kafce miejsca zamieszkania, nie dość, że w samym sercu Pragi i w sąsiedztwie ukochanej kobiety, to jeszcze w jak pięknym budynku! Wspaniały renesansowy fryz na jego ścianie wykonany techniką sgraffito przedstawia rycerzy, książęta i postaci alegoryczne.

Kolejna patronująca Pradze (tym razem dosłownie) postać z czeskiej historii, to św. Wacław. Nie mogło go zabraknąć na Rynku, nad którym czuwa z XIX-wiecznego malowidła na neorenesansowej fasadzie Domu Storcha.

Pisząc o praskiej architekturze grzechem ciężkim byłoby pominąć tak istotne w krajobrazie miasta budowle secesyjne. Na Rynku styl ten okazale reprezentuje budynek, wzniesiony w 1898 dla jednego z towarzystw ubezpieczeniowych, obecnie mieszczący Ministerstwo Handlu.

Opuszczając Rynek wędrujemy wąskimi uliczkami Starego Miasta, a niemal za każdym zakrętem oczom naszym odsłania się kolejne architektoniczne cudo. Oto Dom Pod Złotą Studnią, zachwycający barokową fasadą.

Wśród praskich kamienic znaleźć można kilka unikalnych przykładów zastosowania kubizmu w architekturze. Oto jeden z nich – kamienica Pod Czarną Matką Boską przy ul. Celetnej. Zbudowana w 1912 r. według projektu Josefa Gocara w samym sercu zdominowanego przez architekturę wcześniejszych epok Starego Miasta jako dom handlowy, obecnie mieści Muzeum Czeskiego Kubizmu. I zadziwiająco dobrze komponuje się z sąsiadującymi barokowymi budowlami.

Opuszczając Stare Miasto przenieśmy się do sąsiadującej z nim żydowskiej dzielnicy Josefov. O bogactwie praskich Żydów w minionych wiekach świadczą nie tylko piękne synagogi i monumentalne nagrobki na cmentarzu, ale także okazałe kamienice:

Na koniec przenieśmy się na Nowe Miasto, aby sprawdzić, co znaleźć można we wnętrzu jednej z praskich kamienic. Oto dom Lucerna przy Placu Wacława. Ten sam święty patron, książę Wacław, który na zewnątrz spogląda z grzbietu konia na jeden z najważniejszych placów czeskiej stolicy, tutaj też na koniu ale… jakby w trochę innym ujęciu. Czeski błąd?

 

Te kilka fotografii – pamiątek z krótkiej wizyty w czeskiej stolicy to jedynie namiastka tego, co zobaczyć można na ulicach Starego i Nowego Miasta, Josefova, Małej Strany, Hradczan. Wędrując tradycyjnym turystycznym szlakiem, zachwycając się monumentalnymi historycznymi i sakralnymi budowlami, zwróćmy uwagę na sąsiadujące z nimi kamieniczki – to one nadają blasku ulicom Złotej Pragi.

Zdjęcia: Katarzyna Kromka

Zobacz też:  Praskie impresje Joanny Krzciuk