Praktyczny poradnik, czyli wszystko, czego nie chciałbyś wiedzieć o Norwegii, ale bez tej wiedzy byłoby dużo trudniej.
sierpień w Norwegii

Trzy podstawowe prawdy o Norwegii:

1. Norwegia jest daleko

Choć może się to wydawać oczywiste, warto zdać sobie sprawę, że do Oslo z Warszawy jest około 1400 kilometrów, a Oslo leży raptem 100 kilometrów od granicy ze Szwecją. Aby dotrzeć do najciekawszych fiordów należy pokonać jeszcze przynajmniej 300 kilometrów (w jedną stronę), a dotarcie w rejon koła podbiegunowego to dodatkowe 2000 kilometrów. A zatem jeśli planujemy wybrać się na Przylądek Północny i z powrotem, to mamy do pokonania około 7000 km.
Dodatkowo trzeba pamiętać, że w Norwegii w zasadzie nie ma autostrad. Drogi ekspresowe, choć doskonałej jakości, są dość wąskie, kręte i obowiązuje na nich ograniczenie prędkości do 90 km/h. Nie warto go przekraczać, gdyż mandaty za zbyt szybką jazdę mogą wynosić do kilku tysięcy koron. W efekcie na przebycie 500 kilometrów trzeba liczyć około 7-8 godzin (zwłaszcza, jeśli robi się postoje na oglądanie widoków, od czego naprawdę trudno się powstrzymać). Dodatkową przeszkodą w podróżowaniu na północ są przeprawy promowe, których nie da się uniknąć, bo drogi lądowej zwyczajnie nie ma. rzeźby w parku Vigelanda, Oslo
Jeśli planujemy odwiedzić tylko Oslo i okolice, najszybciej i stosunkowo tanio jest wybrać się samolotem. Do Oslo z Warszawy latają tanie linie lotnicze Norwegian, ceny biletów zaczynają się już od 350 koron norweskich. Do Oslo lata też LOT, ale bilety są dużo droższe – za przelot trzeba zapłacić około 2000 zł.
Do Norwegii możemy też dotrzeć pociągami, warto zaopatrzyć się wtedy w uprawniającą do zniżek kartę Interrail na obszar Skandynawii. Linie kolejowe docierają jednak tylko do większych miast, a ceny przejazdów mimo wszystko są wysokie. Zaletą podróży koleją jest to, że porusza się ona po kraju bardzo szybko.
Jeśli ktoś jest fanem podróży morskich, może zwiedzać Norwegię promem lub statkiem. Ten sposób podróży polecam jednak głównie osobom mającym dużo pieniędzy i dużo czasu, bo promy są drogie i płyną wolno.

150 km w głąb lądu

2. W Norwegii jest drogo

Jest to jeden z najdroższych krajów Europy. Żywność jest mniej więcej dwa razy droższa niż w Polsce, pozostałe produkty około półtora raza. Do towarów luksusowych należy w Norwegii alkohol – za czteropak piwa w supermarkecie trzeba zapłacić ok. 50 złotych (100 koron norweskich), a najtańsze wino to ok. 30 zł za butelkę. Bochenek chleba to wydatek rzędu 4-15 zł, paczka chipsów około 8 zł, mały jogurt – 3-4 zł, woda mineralna – 5 zł. Dlatego najlepiej zabrać jedzenie z Polski, zwłaszcza, jeśli się jest fanem mięsa, które w Norwegii jest drogie i niezbyt smaczne – najczęściej sprzedaje się je od razu podzielone na porcje i solidnie przyprawione. Również warzywa i owoce są drogie i nieładne – kilogram szklarniowych pomidorów to 25 zł.
chatki   Za nocleg na kempingu trzeba zapłacić około 30 zł od osoby, za łóżko w czteroosobowym pokoju w schronisku ok. 90 zł (dobrze mieć ze sobą poszewki na kołdrę i poduszkę – w niektórych schroniskach nie można używać śpiworów, a za wypożyczenie poszewki trzeba dodatkowo zapłacić), noc w hotelu trzygwiadkowym w sezonie to minimum 400 zł od osoby (ze śniadaniem).
Benzyna kosztuje około 5 zł za litr. Drogi ekspresowe są bezpłatne, autostrady są częściowo płatne, płatne są też promy oraz wjazd do miasta samochodem (w Oslo to 20 koron za samochód, podobnie jest w innych miastach), a potem trzeba zapłacić również za parkowanie. Jeśli wolimy zostawić samochód poza miastem, to za godzinny bilet komunikacji miejskiej w Oslo (ważny na autobusy, kolejkę i tramwaje) zapłacimy 20 koron od osoby.

3. W Norwegii jest zimno

w górach   Nie ma się co łudzić, że trafimy na ładną pogodę. Najlepiej jechać w czerwcu, kiedy temperatury są najwyższe, no i słońce w zasadzie nie zachodzi. Jednak nawet wtedy trzeba brać pod uwagę, że temperatury w nocy mogą spadać do 10 stopni Celsjusza. Zimno jest zwłaszcza w górach i na północy, gdzie śnieg miejscami leży przez cały rok.
Jeśli zamierzamy spać w namiocie, warto zaopatrzyć się w dres, ciepłe skarpetki i dodatkowy koc (albo nawet dwa). Tym bardziej należy to zrobić, jeśli jedziemy w sierpniu. Można za to darować sobie wożenie kuchenki gazowej – na każdym kempingu są ogólnodostępne i, co najważniejsze, darmowe kuchnie elektryczne (w Norwegii grzeje się właściwie wyłącznie prądem), gdzie można zaparzyć sobie herbaty lub ugotować obiad. Płaci się za to za gorącą wodę pod prysznicem (10 koron za 4-5 minut).
Średnie temperatury w miesiącach letnich (czerwiec-sierpień) to 24-26 stopni, czyli dość ciepło, należy jednak pamiętać o tym, że w Norwegii wieją silne wiatry, które sprawiają, że pogoda szybko i często się zmienia.

Norweskie mity

Nieprawdą jest, że:

– w Norwegii łatwo spotkać żywego łosia, chociaż widnieje on na większości znaków drogowych, na każdym samochodzie w postaci naklejki i w każdym sklepie w postaci maskotki-pamiątki, targ rybny w Bergen
– w Norwegii nie można dobrze zjeść – supermarkety pełne są lokalnych i stosunkowo niedrogich przysmaków z ryb, krewetek i krabów, warto zwłaszcza spróbować śledzi na słodko „Sursild” i krewetek w sosie majonezowym,
– w Norwegii nie można się wprowadzić w odmienne stany świadomości ze względu na ceny alkoholu – ten jest rzeczywiście drogi, ale ma swój zamiennik – Snusy, czyli niewielkie woreczki z tytoniem, które przyciska się do dziąseł; lepiej kupić porcjowane, bo są prostsze w obsłudze, podobno „nieźle kopią”,
– norwescy kierowcy przestrzegają przepisów drogowych – zwłaszcza trzeba uważać na rondach, bo Norwegowie nie mają zwyczaju używania kierunkowskazów, poza tym bezwzględne pierwszeństwo mają kierowcy z prawej i nawet, jeśli wyjeżdżają z niewielkich uliczek nie patrzą, czy coś jedzie,
– kolejka z Flam jest warta swojej ceny, a w Bergen zawsze pada – widoki na bocznych drogach są o wiele ciekawsze i za darmo, a w Bergen nie spadła w sierpniu ani kropla deszczu przez całe 3 dni!

Prawdą jest, że:

– w Norwegii jest dużo komarów, zwłaszcza na północy kraju. Owady te są większe niż nasze krajowe, są także bardziej odporne na niskie temperatury i atakują stadami. Nie pomagają na nie odstraszające kremy ani spray’e, więc jeśli postanowiliśmy spać pod namiotem, powinniśmy zaopatrzyć się w specjalne czapki z siatką, aby przetrwać ich ataki, morze
– po Norwegii można bez problemu podróżować autostopem, trzeba jednak pamiętać, że kraj ten jest słabo zaludniony, więc zwłaszcza na północy może przyjść długo czekać na okazję,
– w Norwegii można w zasadzie rozbijać namioty w dowolnym miejscu (oczywiście za zgodą właściciela działki, jeśli taki znajduje się w pobliżu), ale niemile widziane jest robienie tego przy postojach dla samochodów, gdzie znajdują się darmowe łazienki (wszędzie wiszą tablice sugerujące, abyś udał się na najbliższy kemping), a mycie się w lodowatych fiordach nie należy do przyjemności,
– Norwegowie dobrze mówią po angielsku i nie ma problemów z porozumieniem nawet w sklepach spożywczych, warto jednak wiedzieć, że w jęz. norweskim słowo „Takk” oznacza „dziękuję”, a nie, jakby się mogło zdawać, „tak”,
– Norwegia jest krajem zdecydowanie wartym zobaczenia, a wszystkie wyżej wymienione niedogodności zostają zrekompensowane przez zapierające dech w piersiach widoki fiordów, śniegu w lecie, mew na wyciągach narciarskich, Morza Północnego, przystanków autobusowych porośniętych trawą, itp.

1 korona norweska to ok. 50 groszy polskich

Aurlandsfiord

Ciekawe linki:

Norweskie tanie linie lotnicze – strona w języku norweskim, angielskim i niemieckim

http://www.visitnorway.com/ – jak sama nazwa wskazuje
http://www.visitoslo.com/
http://www.visitbergen.com/

Zarezerwuj miejsce do spania w dowolnym schronisku na świecie
Informacje na temat norweskich kempingów – niestety wersja angielska mocno okrojona
Niemieckojęzyczna strona, gdzie można zamówić katalog wszystkich kempingów w Europie Północnej
Połączenia promowe Niemcy-Szwecja-Dania, strona również w języku angielskim i szwedzkim
Połączenia promowe Polska-Szwecja
jak wyżej

Zdjęcia autory