Oswajamy samochód
Wiele kobiet boi się prowadzić samochód. Obawiają się, że już na zawsze przyjdzie im pozostać w roli li tylko pasażera i podejrzewają, że istnieje specjalny podgatunek ludzi, dla których ta sztuka na zawsze pozostanie niedostępna i one właśnie do niego należą. Tymczasem wystarczy nabrać wprawy i każda droga stanie przed nami otworem.
Ci, co już jeżdżą, robią to nie dlatego, że są tacy świetni, tylko dlatego, że im do głowy nie przychodzi, żeby się bać!!! Prawo jazdy nie bez powodu nazywa się PRAWEM, a nie UMIEJĘTNOŚCIĄ! Na początku wydaje się, że nigdy nie uda ci się jednocześnie ogarnąć i skoordynować wszystkiego: pracy nóg i rąk, spoglądania w lusterka i na drogę, że o znakach to już nie wspomnę. Ale na szczęście po pewnym czasie u KAŻDEGO pojawia się automatyzm: ręce i nogi same zaczynają wiedzieć, co i kiedy mają zrobić, przestajesz zastanawiać się, na którym biegu jechać, bo biegi zaczynają „zmieniać się same”, a oczy bezwiednie wciąż obserwują i drogę i znaki i otoczenie. Zupełnie nagle któregoś dnia okazuje się, że można bezpiecznie prowadzić samochód, tocząc równocześnie błyskotliwą rozmowę z pasażerem.
Oto garść porad, jak się zabrać za oswajanie samochodu.
1. Nie bój się stłuczek i zadrapań!
Nie ma chyba kierowcy, który nie doświadczyłby jakiejś stłuczki czy zarysowania auta – od tego samochód ma ubezpieczenie. Myślisz, że jeżdżąc z kimś, jesteś na drodze bezpieczniejsza, niż gdybyś sama prowadziła? Poruszając się z rozsądną prędkością, unikniesz z pewnością wypadków poważniejszych niż zarysowanie zderzaków!
2. Jeżeli od Twojego egzaminu na prawo jazdy upłynęło więcej niż pół roku, dobrym rozwiązaniem jest wzięcie kilku tak zwanych „jazd doszkalających”, aby odświeżyć sobie zarówno zasady poruszania się na drodze, jak i poćwiczyć praktyczne umiejętności.
O wyższości instruktora nad ojcem, mężem czy bratem decyduje to, ze instruktorowi płaci się, żeby cierpliwie wytłumaczył po raz setny, no i hamulec ma pod nogą w razie czego. To tak na dobry początek, potem to już pójdzie z górki.
3. Jak najszybciej zacznij jeździć sama. Nikt się nie dowie, że coś Ci się nie udało. Dużo łatwiej pokonać własną niepewność i lęki sam na sam ze sobą, niż ze stadem krytyków w samochodzie. Obecność dobrego kierowcy na fotelu pasażera może peszyć, a jego dobre rady – rozpraszać.
4. Przed pierwszą wyprawą samochodem zarezerwuj sobie czas, aby na postoju dobrze poznać samochód, którym masz jeździć. Weź ze sobą instrukcję obsługi, wszystko dokładnie obejrzyj i sprawdź: jak włączyć światła i wycieraczki, jak działają nawiewy i klimatyzacja, jak ustawić fotel czy kierownicę. Upewnij się, że wiesz, po której stronie masz wlot baku paliwa i czy umiesz go otworzyć. Dzięki temu na stacji benzynowej staniesz po właściwej stronie dystrybutora, a w czasie ulewy nie stracisz widoczności przez tylną szybę (bo będziesz wiedziała, jak włączyć wycieraczki).
5. Zacznij od pokonywania prostych, dobrze znanych tras: dom – sklep, dom – stacja benzynowa. Takie krótkie i spokojne trasy pozwolą ci oswoić się z samochodem i pewniej w nim poczuć.
6. Jak już oswoisz tereny wokół domu, opracuj sobie z mapą w ręku przydatne trasy do pracy, szkoły, sklepów, lekarza: gdzie skręcić, jak pojechać żeby nie wpaść na skomplikowane skrzyżowania, jednokierunkowe ulice, ronda – monstra, szalone tramwaje, trudne wyjazdy z podporządkowanej. Według tych tras ćwicz w niedzielne poranki, potem wieczorami w dni powszednie.
7. Jeśli się boisz skręcać w lewo, to na początku wybieraj taką drogę, gdzie skręcać w lewo nie trzeba. Podobnie z każdym innym manewrem: nie udało się na czas zmienić pasa? Jedź dalej, skręcisz na następnej przecznicy i wrócisz. Bez stresu, bez nerwowości. Najwyżej się spóźnisz na miejsce kilka minut. Żadnych manewrów w ostatniej chwili!
8. Nie martw się, gdy zgaśnie ci silnik. To zdarza się nawet staremu wyjadaczowi – zwłaszcza gdy jedzie cudzym albo nowym samochodem. Ale stary wyjadacz nie mówi do siebie: „Ach, jak ja źle jeżdżę, ja się nie nadaję”, tylko: „Kurcze, co z tą skrzynią biegów?”, a do nerwowo trąbiącego kierowcy z tyłu mruczy pod nosem: „Co trąbisz, palancie?”
9. Szczególnie uważaj na taksówkarzy i kierowców autobusów. Często mają oni brzydki zwyczaj jeździć metodą „Uwaga jadę!” i bez wcześniejszego ostrzeżenia zmienić pas tuż przed tobą.
10. Bądź stanowcza i zdecydowana. Niepewność na drodze, przedłużające się wahanie, wprowadzają innych kierowców w błąd i denerwują. Po prostu: chcesz się włączyć do ruchu, to się włączasz, a nie czaisz przez godzinę, powodując zniecierpliwienie tych z tyłu. Chcesz zmienić pas, to patrzysz w lusterka, włączasz kierunkowskaz i zmieniasz, a nie zastanawiasz się godzinę, czy już możesz i przepraszasz, że w ogóle ośmieliłaś się to zrobić.
11. Uwierz, że droga jest tak samo twoja, jak tego kierowcy obok. Wtedy będzie łatwiej!
I na koniec 6 zasad kulturalnego kierowcy według Polskiego Związku Motorowego:
6 zasad kulturalnego kierowcy – bądź życzliwy dla innych.
1. Przynajmniej N I E U T R U D N I A J
– nie tarasuj wyjazdu,
– nie utrudniaj skrętu,
– nie zmuszaj do zatrzymania / np. „przy zjeździe z pasa”/
– nie zajmuj więcej miejsca na parkingu niż koniecznie potrzebujesz.
2. Gdzie i kiedy możliwe U Ł A T W I A J
– umożliwiaj wyjazd z drogi nie posiadającej pierwszeństwa przejazdu,
– ułatwiaj wyprzedzanie komuś, kto się bardzo śpieszy,
– zaczekaj, jeśli niedoświadczony kierowca ma trudności z opuszczeniem skrzyżowania,
– ułatwiaj wykonanie manewru pojazdem wolniejszym i mniej zwrotnym,
– pamiętaj, że kierowca z innego miasta może mieć trudności ze znalezieniem właściwej drogi,
– pozwól przejść pieszemu, także w miejscu nieoznakowanym.
3. Czynnie P O M A G A J innym – kierowcom, pieszym, wszystkim użytkownikom dróg.
– ostrzeż o zauważonym niebezpieczeństwie na drodze,
– zwróć uwagę innemu kierowcy na niesprawność jego pojazdu, on może o niej nie wiedzieć / brak światła, niedomknięte drzwi/
– pomóż kierowcy, który ma awarię,
– podwieź swoje dziecko do szkoły,
– usuń kamień / inną przeszkodę/ z szosy,
– udziel informacji, jeżeli widzisz, że ktoś jej potrzebuje.
4. P R Z E P R O Ś
– jeżeli, nawet mimo woli, utrudniłeś jazdę innym,
– pamiętaj, że przeproszenie nie zastąpi właściwego zachowania na drodze.
5. P O D Z I Ę K U J użytkownikowi drogi, który:
– ułatwi ci wyjście z trudnej sytuacji,
– ostrzegł cię,
– był wobec ciebie uprzejmy.
6. U Ś M I E C H N I J S I Ę – życzliwość twoja wobec innych i innych wobec ciebie jest wzajemnym ułatwianiem życia, a nie ciężkim obowiązkiem.
Przy pisaniu tego artykułu bardzo pomocne były dla mnie wypowiedzi z Forum gazeta.pl; szczególne podziękowania należą się skowroneczkowi, fresie i zojce