W kółko Mateo, cz. 2
Występują: Mateo – lat 2; Tata B.; Mama, czyli ja
drobna różnica
Idziemy spacerkiem do lekarza – ja, Mateo i Zapalenie Oskrzeli.
– Mateuszku, idziemy do twojej ulubionej pani doktor. Pamiętasz, jak się nazywa? – pytam, nie licząc na to, że zapamiętał panią Honoratę Błaszczyk z imienia i nazwiska.
– Tak – odparł Mateo – Koloratka Płaszczyk.
cura te ipsum
Wizyta kontrolna po zapaleniu oskrzeli, długo po bilansie dwulatka, na którym Mateo był obejrzany DOSŁOWNIE od stóp do głów:
– Jesteś zdrowy, oskrzela czyste, gardziołko ładne, węzełki małe, wszystko zdrowe, możesz iść do domu – powiedziała Mateuszowi doktor Płaszczyk.
Mateo zeskoczył z krzesełka i oznajmił, walcząc ze spodniami:
– Jeszcze chcę pokazać siusiaka!
niestety
Smaruję wierzgające kończyny wijącego się, gołego Mateo balsamem, usiłując jednocześnie nie ubrudzić najbliższej okolicy. Młody operuje tubką z kremem, po czym odkłada ją na bok, wyciera tłuste ręce w kanapę i oznajmia:
– No niestety, ubrudziłem rączki kremikiem.

Ilustrowała: spinelli/pinezka.pl
Zobacz też:
Poprzedni odcinek
Następny odcinek