Sygnaturki niepospolite – październik
Otrzymałam trzy listy: poeta prosił, żebym zatańczyła przed nim boso, fetyszysta błagał o przysłanie mu zniszczonych trzewików, a bogaty wielbiciel prosił o przyjęcie złoconych pantofelków. Marihuana pomyślała: trochę organizacji i wszyscy mogliby być szczęśliwi.
Nic na to nie poradzę, że czasem siebie lubię, a czasem nie cierpię. Nic też nie poradzą na to inni, że postrzegam ich podobnie, a oni mnie.
Chęć zmienienia kogoś – to tylko próba dopasowania go do cech naszego własnego egoizmu.
Ludzie genialni bywają na ogół trudni w pożyciu, ludzie idealni – są nie do zniesienia.
Nie masz racji mówiąc, że ktoś nie ma racji. Prawie każdy ma rację – z tym tylko, że racja jednych jest prawdziwa, innych fałszywa.
Życie czasem ma gorzki posmak, ale musi być w tym sens, choć dopatrywać się go chyba nie ma sensu.
„Muszę na to spojrzeć pozytywnie.
Teraz on ma więcej miejsca w swoich slipkach.”
Przeżyłam już takie rzeczy, w które nie uwierzylibyście najlepszemu przyjacielowi. Więc nie myślcie, że nie wiem, co jest grane tylko dlatego, że jestem elfem.
Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej.
-To są wasze nazwiska: Mr White, Mr Blue, Mr Blonde, Mr Brown oraz Mr Pink.
-Dlaczego ja jestem Mr Pink?
-Bo jesteś pedałem! Dlatego!