Sygnaturki niepospolite – kwiecień
Najlepsze są prezenty pożyteczne. Na przykład: ja jemu chusteczki do nosa, on mi futro.
Twierdzenia matematyczne uważane są za prawdziwe, ponieważ w niczyim interesie nie leży, by uważać je za fałszywe.
Są trzy rodzaje matematyków: tacy, którzy potrafią liczyć i tacy, którzy liczyć nie potrafią.
Newton zmarł. Einstein zmarł. Ja też się nie najlepiej czuję.
„Ty mówisz, że jesteś zraniona? Nie pitol! Krasnoludek z takim ZADRAPANKIEM walczyłby w pierwszym rzędzie!”
Chciałoby się od czasu do czasu być kanibalem, ale nie po to, aby tego czy owego pożreć, tylko wyrzygać.
Wy nie wiecie, co to jest matematyka! Wy myślicie: liczby, liczby! Nie! A ona śpiewa, gra jak kryształ. Cała dusza tonie w dźwięcznym, przejrzystym krysztale.
Wszyscy jesteśmy psychiczni, ale nie wszyscy zdiagnozowani.
Mówię „a”, piszę „b” (które wygląda jak „c”), myślę „d”, a powinno być „e”.
Rozwiązania zadań, których treść zaczyna się od słów: „Udowodnij, że…” kończymy tradycyjnie skrótem „cnd”. Ponieważ w istocie nie chodzi tu wcale o udowodnienie jakiegoś nowego faktu, lecz o wykazanie się znajomością standardowych rozumowań i technik dowodowych stosowniejszym zakończeniem wydaje się być skrót „pcml” – co tłumaczy się: „pies ci mordę lizał”.