– Proszę państwa, oto Miś…
– Dzień dobry – powiedział grzecznie Miś.
– Misiu?… – zaczął Redaktor – mogę tak do ciebie mówić, Misiu?, dobrze to?
– Dobrze, możesz mówić.
– A może masz jakieś imię?
– Jestem miś Jureczek – powiedział dumnie Miś i wypiął metrowe piersiątko.
– Bardzo ładne imię.
– Też tak myślę – zgodził się Miś – to od tatusia.
– Misiu… co ty robisz przy tym słupie?
– Postulam…
– Co?
– I jeszcze symbolę…
– Co symbolisz?
– Symbol! A co można symbolić?
– Jesteś symbolem czego?
– Działania…
– Hmm…
– Zapału…
– Tak?
– Chęci…
– To nie to samo?
– Nieważne. Org… orga…orga…
– Orgazmu?
– … nizowania…
– Ach tak…
– Ale się zaciąłem… – zadziwił się Miś – i jeszcze akcyjności.
– To bardzo dużo symbolisz, tfu, symbolujesz, znaczy…
– Bo ja jestem pojemny symbol.
– Ale mi zamieszałeś.
– Wszystkim zawsze mieszam – przyznał otwarcie Miś.
– Lubisz nasze piękne miasto? – Redaktor zdecydował się pchnąć wymianę myśli na inne tory.
– Uwielbiam, piękne ci ono jest – potwierdził szczerze, wywołując niewymuszony uśmiech Redaktora – zupełnie jak ja.
– Jak co ty?
– Słomiane!
– Nie wiem, o czym mówisz… – zaskoczony Redaktor nie wiedział, jak zaprotestować.
– Bez kręgosłupa, bez rozmachu, bez wizji, bez kierunku i bez planu…
– Ty tylko tak głupio wyglądasz – wyjąkał Redaktor – bo mówisz całkiem rozsądnie.
– Przecież mówiłem, że jestem symbolem.
– Zgadza się, ludzie tak to odbierają.
– Ja nawet symboluję czas.
– Możesz uściślić.
– Na przykład palę się, a jestem.
– Palisz się do działania, prawda?
– Też. Ale spaliłem się już kilka razy…
– I co, i co?
– Odbudowali.
– Jak?
– Ja mam niezniszczalny szkielet!
– A nie wygląda…
– Jak to słoma myli!
– Masz jakieś kłopoty, Misiu?
– Nie, dlaczego?
– A co z tym oczkiem?
– A to wskaźnik.
– Wskaźnik?
– Systemu.
– Nie rozumiem – zupełnie szczerze przyznał Redaktor.
– A film pamiętasz?
– No…
– Jak oczko widzi system, to odpada.
– Przecież…
– Ono nie lubi patrzeć na komunizm, komuchów, komusze rządy, kłamstwa, krętactwa, ogłupienia i złodziejstwo – zakończył Miś.