Rozmówki profesjonalne – Raczej
– Co tak huczy? – spytał Podkowa.
– Raczej wali – sprostował Kowadło.
– To brzmi, jak huk-huk, więc huczy – uparł się Podkowa.
– To raczej brzmi, jak bum-bum, więc wali – Kowadło nie dawał za wygraną.
– Jakby waliło, to dźwięk byłby wal-wal.
– Wtedy to raczej byłby walec!
– Walc, mówi się walc.
– Raczej mówi się walec, bo on nie ma partnera.
– Tango też nie ma, a nie mówi się tang – rzekł pozornie spokojnie Podkowa.
– Tango raczej ma. Tańcowało tango walca – rozsupłał Kowadło.
– No, chłopaki. Wy tu gadu-gadu, a ja bumam od rana – wszedł Młot do walca – a do bumania trzeba trojga.
– A mówiłem, że jak jest bum-bum, to to jest bumanie?! – promieniał Podkowa.
– Nie mówiłeś! Ale jak jest bumanie, to jest raczej gorąco. Jak w walcu – Kowadło wyraźnie lepiej wiedział, czym się różni walec od bumania.
– Dosyć bumania, tfu gadania, bo wam przywalę – lekko pogroził Młot.
– A bo to raz mi przywalałeś? – Podkowa zrobił niewinną minkę.
– Raczej nie raz, jako i mnie – poparł go pozornie spokojnie Kowadło.
Młot ujrzał wyraźnie, że znalazł się między Podkową, a Kowadłem. Przez chwilę zamarzył, żeby Podkowa znów zajęczał, a Kowadło brał ciosy na oślep. Ale zamiast tego rzekł:
– Nic tu po mnie. Do walca trzeba raczej dwojga.
I bardzo spokojnie wysiadł z huczącego walca.