– Panie Grzybek, Japońcy twierdzą, że chce ich zaatakować UFO, a ich minister obrony rozkazał swoim żołnierzom, żeby przygotowali się na atak kosmitów. I to podała ich oficjalna gazeta Japan Today. Co pan na to?
– Panie Talon. Czyli to UFO istnieje? Zaś Amerykanie, którzy w ubiegłym wieku złapali kosmitów w miejscowości Roswell, twierdzą uparcie, że nic takiego nie było. I na dodatek na pewno do dzisiaj trzymają ufoludki w formalinie.
–  Wszyscy ukrywają tę prawdę jak mogą. Bo jaki zamęt na świecie wybuchnie, gdy ludzie zrozumieją, że różne działki ziemi, które kupili, nie są ich. Tylko tych zafajdanych ludzików i są zapisane na nich, w ich księgach wieczystych.
– Ale przecież w naszej religii nie ma o tym mowy!
– A co z Eliaszem, który na wozie ognistym wraz z rumakami ognistymi wstąpił do niebios?
– To ten wóz ognisty, to było UFO?
– Widocznie, bo w tym okresie czasu ludzie podróżowali tylko na osłach, a one w biegu nie nabierają tak wielkiej prędkości, żeby wznieść się do nieba.
– Rzeczywiście, był jeszcze jeden niezrozumiały przypadek. Muhammad wzniósł się na białym koniu z Jerozolimy do niebios.
– Ma pan rację. Nie tylko to jest niezrozumiałe. Wąsowiczowi zginęło z jego mieszkania 60 tysięcy złotych. Jego żona twierdzi, że niczego nie ruszała. Jego syn Wojtek mówił na policji, że on nienawidzi pieniędzy. I policja do niczego nie doszła. Widocznie te ludziki skradły pieniądze.
– Być może. Ale niech pan zwróci uwagę, że nasz rząd nie podjął żadnych uchwał, co zrobić, kiedy ci kosmici nas zaatakują. Strzelać do nich, czy nie? Może być duża draka, bo Kowal z naszego bloku ma rusznicę i jak te ludziki wylądują przed naszym domem, to on w nich strzeli i może być z tego wojna światowa.
– Jeszcze tego nam brakowało. A skąd ci Japońcy tak dobrze wiedzą, że UFO u nich właśnie wyląduje, a nie u nas?
– Widocznie mają dobry wywiad. A u nas co pół roku wyrzucają wszystkich z wywiadu i przyjmują innych. W dodatku może nie informują nowych o tym, co poprzedni już wiedzieli.
– Czy pan się boi UFO?
– Pewnie, że się boję. Dla bezpieczeństwa zamykam w nocy wszystkie okna i drzwi na klucz. Nie wejdą do mnie do mieszkania. A pan się ich nie boi?
– Boję się. Ale ja wywieszam na drzwiach wejściowych kartkę z napisem, że nas w domu nie ma, bo wyjechaliśmy do ciotki żony. Może to uchroni moją rodzinę przed tymi ludzikami…

Ilustrowała: spinelli/pinezka/pl