Pewien Stefek, ochlaptus z Parczewa,
co sobotę robaka zalewa.
Jednak – co tu ukrywać,
robal umie już pływać
i wysiłki Stefana olewa.

Oburzyła się Balbina, gdy w Otwocku
jakiś przybysz ją zagadnął: Ej, panocku!
Obrugany skłonił głowę,
ale gdy odzyskał mowę
odparł : – Jo tam nie wiym, co tam mocie w krocku!

Hrabia Piernicki ze wsi Dzierżączka
raz w towarzystwie puścił-był bączka.
Konsternacja była duża,
lecz rzekł: – Grzmi, zbliża się burza.
Paniom ze śmiechu  pękły ramiączka.

Pewna śmiała skrzypaczka  z Krościenka,
dyrygenta się  raczej  nie lęka,
więc mu rzekła  lirycznie,
gdy ją  dopadł  rytmicznie:
–  Wiesz, ta twoja  pałeczka  coś  cienka…

Klęła  na Fiata  pani z Sierszy,
gdy chciała wejść  doń po raz pierwszy.
Zmierzyliśmy ciało
i się okazało
że pani ma obwód ciut szerszy.

 

Franciszek Klimek