Rysowanie kreski oka
Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, macie przed sobą pierwszy artykuł nowego działu, który będziecie współtworzyć, zadając naszej wizażystce konkretne pytania dotyczące makijażu. Ten odcinek jest poświęcony makijażowi oka, o który dopytywała się Agnieszka, zadając pytanie na forum komentarzy.
O technikach malowania kresek na powiekach wspominałam kilkakrotnie w moich artykułach* (na przykład w artykule o błędach w makijażu). Kreska na powiece, to jedna z najprostszych i jednocześnie najbardziej skutecznych metod makijażu – zagęszcza rzęsy i „pogłębia” spojrzenie. Jest też naprawdę uniwersalna – dobrze wykonana sprawdza się praktycznie u każdego.
Kreskę można rysować zarówno na górnej, jak i dolnej powiece – z tym, że ta na dolnej jest o wiele bardziej „ryzykowna”, gdyż nie każdemu pasuje. Najlepiej się sprawdza u osób z dużymi lub średniej wielkości, wyraźnie zarysowanymi oczami. U osób z małymi, wąskimi, głęboko osadzonymi, „zasinionymi” oczami, tylko dodatkowo pogłębi efekt zasinienia, zwłaszcza, jeśli obrysujemy oko naokoło. Jeśli nie jest się pewnym, co będzie najlepiej pasować, najlepiej narysować kreskę tylko na ok. 1/3 długości dolnej linii rzęs, od zewnętrznego kącika, lub ograniczyć się do kreski na górnej powiece.
Jeśli zdecydujemy się zaznaczyć kontur całej dolnej powieki, ABSOLUTNIE konieczne jest zamaskowanie korektorem wszelkich, nawet najmniejszych przebarwień czy cieni pod oczami (zasada, która jest zdecydowanie podstawowym krokiem w makijażu cery z tym problemem) – w przeciwnym razie jakiekolwiek niedoskonałości makijaż uwypukli.
Kreskę na dolnej powiece można narysować od wewnętrznej strony lub tuż pod linią rzęs, granicząc z nią – jest to kwestia gustu. W pierwszym przypadku uzyskujemy lekkie pomniejszenie kształtu oka, druga opcja jest bardziej przydatna w przypadku mniejszych oczu – jeśli dodatkowo zaznaczymy białą kredką wewnętrzny brzeg dolnej powieki, optycznie powiększymy i uwydatnimy kształt oka.
Kreska na górnej powiece powinna być jak najbliżej linii rzęs – rysujemy ją dobrze zatemperowanym, miękkim ołówkiem i/lub cieniutkim, płaskim, najlepiej ukośnie ściętym pędzelkiem, z odrobiną cienia w wybranym kolorze.
Linię można zacząć rysować w różnych punktach linii rzęs – od samej nasady, od 2/3, od połowy – ważne jest, aby zacząć ją możliwie cienko, ewentualnie lekko ją dalej pogrubiając i kierując jej kształt bardzo delikatnie w górę na samym końcu. Im cieńsza i im bliżej rzęs, tym lepiej. Im grubsza, a tylny odcinek bardziej wysunięty, tym dramatyczniejszy efekt (zdecydowanie nie sprawdza się w przypadku małych lub głęboko osadzonych oczu).
Linię narysowaną ołówkiem dobrze jest „poprawić” cieniem i pędzelkiem – delikatnie przesunąć po niej pędzelkiem z nałożoną odrobiną cienia w podobnym kolorze, delikatnie, uważając, by jej całkowicie nie rozetrzeć – nie tylko złagodzi to kontur kreski, ale i ją utrwali (kreski mają to do siebie, że dosyć szybko się „zjadają”).
Można też narysować linie samym pędzelkiem i cieniem – na sucho lub z odrobiną bezalkoholowego toniku, wody lub specjalnie przeznaczonego do tego płynu, używanego przez profesjonalistów – kreska „na mokro” daje bardziej wyraźny efekt eyelinera. Osobom początkującym w technikach makijażu, proponuję eksperymenty z pędzelkiem i/lub kredką – typowe eyelinery są nieco trudniejsze w aplikacji i o wiele trudniej jest poprawić ewentualne błędy.
Efekt podobny do efektu kreski na górnej powiece (chociaż oczywiście nie ten sam) można osiągnąć bardzo prostym trickiem – kreską od strony wewnętrznej linii rzęs. Górną powiekę zadzieramy lekko do góry, przytrzymując ją palcem i bardzo miękkim ołówkiem (typu kayahl) zaznaczamy linię rzęs od spodu, starając się zachować ją jak najbliżej linii rzęs, nie poniżej, rysując ją pomiędzy rzęsami. Efekt jest subtelny, ale bardzo efektowny, zwłaszcza u osób z niezbyt gęstymi, cienkimi rzęsami.
Jeśli chodzi o pędzelki do kresek – bardzo polecam kupno takowego w sklepie z materiałami artystycznymi – kosztują o wiele mniej niż te firmowe (których ceny niejednokrotnie są bardzo zawyżone), a często nie ustępują im jakością. Jedyny warunek – pędzelek musi mieć odpowiedni kształt (koniecznie płaski, najlepiej ścięty – wbrew pozorom, są one o wiele wygodniejsze w użyciu od tych super cienkich, podobnych do tych, które są w eyelinerach), musi też być bardzo miękki, dobrej jakości, najlepiej z naturalnego włosia, ale niekoniecznie – najważniejsze jest to, aby nie był 'ostry’. Dobry pędzelek starczy na lata użytkowania.
*Inne artykuły Marty o makijażu i kosmetykach w pinezce.pl:
Bazy pod makijaż
Korektory
Makijaż oka
Pudry
Samoopalacze
Trendy w makijażu
Błędy w makijażu
Ilustracje: Joanna Titeux/pinezka.pl