ilustr. spinelli/pinezka 
      Początki wykonywania tego zabiegu sięgają  pierwszej dekady XX wieku. Już w 1912 roku niemiecki chirurg – J. Joseph – wykonał korekcję policzków u 48 letniej kobiety. Obecna, nowoczesna metoda poprawy wyglądu twarzy i szyi, którą preferuje się w wielu klinikach, polega na zmianie położenia głębokich warstw policzków i szyi, dzięki czemu twarz ma prawidłową mimikę.

    Chodzi przede wszystkim o powięź na policzku oraz o mięsień szeroki szyi poniżej policzków. Stare metody polegały jedynie na naciągnięciu skóry, co dawało efekt tzw. twarzy maskowatej, uboższej w sferze mimiki, zbyt napiętej. W gruncie rzeczy wcale nie wpływało to na poprawę wyglądu, wręcz przeciwnie. 

    Typowy face-lifting dotyczy korekcji zarówno twarzy jak i szyi. Czasem jednak  wykonuje się tylko tzw. mini-lifting. Wówczas operuje się wyłącznie policzki lub szyję. U niektórych pacjentów zwiotczeniu ulegają np. tylko policzki – w takim przypadku operacja będzie polegała na uniesieniu powięzi policzkowej, co bardzo korzystnie niweluje oznaki starzenia. Zabieg ten wykonuje się najczęściej w znieczuleniu ogólnym; okres rekonwalescencji trwa około 2 tygodnie.
    U pacjentów, którzy boją się pełnej narkozy lub nie mają czasu na dwudniowy pobyt w klinice, można przeprowadzić ten sam zabieg, ale w znieczuleniu miejscowym. Oczywiście zakres preparowania tkanek jest wtedy mniejszy, jednak przy dobrej technice także tym sposobem można osiągnąć niezwykle satysfakcjonujące rezultaty. Pacjent opuszcza klinikę jeszcze tego samego dnia, obrzęk jest o wiele mniejszy, a okres rekonwalescencji wynosi jedynie 7 dni. Ta metoda ma obecnie wielu zwolenników wśród pacjentów.
ilustr. spinelli/pinezka.pl

    Lifting szyi dotyczy poprawy pozycji mięśnia szerokiego szyi, czasami dodatkowo należy wykonać częściowe lub całkowite przecięcie tego mięśnia lub zszycie w linii pośrodkowej. Można także usuwać nadmiar tkanki tłuszczowej poniżej podbródka.
    Aby zabiegi te zostały poprawnie wykonane, preferowane jest raczej znieczulenie ogólne. U pacjentów, którzy mają obawy przed zastosowaniem noża chirurgicznego, stosowane są łagodniejsze metody, np. ostrzykiwanie twarzy zastrzykami z botoxu, dzięki czemu zniweluje się zmarszczki pionowe i poziome czoła oraz tzw. kurze łapki, czyli drobne zmarszczki wokół oczu. Zabieg ten poprawia wygląd na ok. 6 miesięcy, potem wymaga powtórzenia.

   Inna metoda, to ostrzykiwanie zmarszczek tzw. wypełniaczami. Istnieją preparaty krótkotrwałe oraz takie, które działają długo, tzn. minimum 6 lat. Preparaty te cieszą się dużą popularnością wśród pacjentów, są biokompatybilne, czyli dobrze współpracują z tkankami, nie powodują alergii, ani nie przemieszczają się.

   Pacjentom, którzy boją się zarówno noża jak i igły, przeprowadza się zabiegi typu dermabrazja, czyli złuszczanie naskórka. Te zabiegi jednak mogą być wykonywane tylko w niektórych przypadkach, tzn. przy drobnych zmarszczkach twarzy i wtedy, gdy skóra nie jest zbyt zwiotczała.
    Dermabrazja może być chemiczna – czyli wykonana jako tzw. peeling chemiczny z użyciem kwasów różnego typu, o różnym stężeniu; mechaniczna – polegająca na mechanicznym ścieraniu naskórka specjalnym kamieniem; oraz termiczna – przy której używa się wiązki laserowej działającej w temperaturze 200-600°C  lub nieco łagodniejsza – jako koblacja aparatem Visage czyli z wykorzystaniem warstwy plazmy do złuszczenia naskórka w temp. 49-60°C.

    Jak więc widać, metod na poprawienie stanu skóry twarzy jest wiele. Skutki tych działań mogą być jednak różne, dlatego najlepszym sposobem na zmarszczki wydaje się być ich polubienie. Czego Wam i sobie życzę.

 
Ilustrowała: spinelli/pinezka.pl