pekaes znów się spóźnił
pekaes znów się spóźnił bez wyraźnej przyczyny
już nie zdążę na własne życie
nie obejrzę seansu upadku tylko te mordy roześmiane widzę wokoło
jak przez szyby szydzą z mojego nieszczęścia
wrócę teraz do siebie zamknę drzwi i posolę progi
żeby złe nie miało wstępu
usiądę w starym fotelu
poczytam w gazetach o własnym niepowodzeniu
jaka szkoda że nie stoczyłam się niżej
zawsze łatwiej odbić się od dnia
niż od próżni