kiedy budowaliśmy nową wieżę Babel
z plastiku i stali
(wedle najlepszych wytycznych architektów)
przyszedł Bóg i naprawił nam języki

następne stulecia
spędzimy bezowocnie
na próbach wytłumaczenia sobie samym
o co nam właściwie chodziło
z tą głupią wieżą?

 

Pierwotnie publikowane w portalu poema.art.pl