Słodki smak Toskanii
i nie tylko
Co takiego jest w tym małym, niepozornym, wyglądającym jak pospolity sucharek ciasteczku? Nie wiem, ale po pierwszym spróbowaniu przepadłam…
Cantucci, nazywane też zdrobniale cantuccini, to dla wielu osób słodkie wspomnienia z Toskanii, gdzie podawane są z winem lub espresso, w których się je macza. Pierwowzorem cantucci były biscotti di Prato – migdałowe ciastka z położonego koło Florencji miasteczka Prato.
Przepis jest dziecinnie prosty!!! Klasyczną wersję robi się z dodatkiem grubo siekanych migdałów i skórki cytrynowej lub pomarańczowej. Migdałów nie trzeba obierać, co jeszcze bardziej ułatwia przygotowanie. Spotkałam rozmaite warianty tych ciasteczek – sprzedawanych lub robionych: z kawałeczkami czekolady, w polewie czekoladowej, z dodatkiem suszonych moreli, rodzynek, żurawiny, z orzeszkami piniowymi, o smaku anyżowym.
Charakterystyczne jest to, że cantucci piecze się dwukrotnie, by stały się bardziej kruche i lepiej się przechowywały. Długo wytrzymują zamknięte w puszce lub słoiku – dlatego świetnie nadają się na prezent własnej roboty. Można je pokruszyć i posypać lody lub owoce w ciepłym sosie albo wrzucić do jogurtu.
CANTUCCI – wersja podstawowa
300 g migdałów
500 g mąki
200 g cukru
4 jaja
1 łyżka masła
szczypta soli
łyżeczka proszku do pieczenia
otarta skórka cytrynowa lub pomarańczowa
Połowę migdałów posiekać lub pokruszyć w malakserze na grubą kaszę. Resztę zostawić w całości.
Wymieszać składniki. Powstanie twarde ciasto. Uformować niezbyt grube wałki, które po położeniu na blasze można lekko spłaszczyć dłonią. Piec 20-25 min. w piekarniku rozgrzanym do temperatury 150°C. Blaszkę z podpieczonymi wałkami wyjąć, ostudzić, pokroić w ukośne kromki. Można posmarować wierzch roztrzepanym jajkiem z odrobiną cukru. Rozłożyć na blaszce „na leżąco” (jak kromki chleba) i ponownie włożyć do piekarnika na 15 minut.
Do ciasta można wedle własnej fantazji dodać suszone owoce, kawałki czekolady, różne aromaty.
I to by było na tyle w kwestii tradycyjnych cantucci. Przez kilka lat żyłam w błogości, rozkoszując się ich migdałowym smakiem, gdy razu jednego znalazłam przepis na galettes sucrees, które sposobem przygotowania jako żywo je przypominają. Są to sucharki pochodzące z kuchni arabskiej, całkiem odmienne w smaku – ale też przygotowywane z innych składników.
GALETTES SUCREES
3 jaja + białko do posmarowania
¾ szklanki cukru
3 szklanki mąki razowej
½ szklanki oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
po pół łyżeczki soli i cynamonu
po pół szklanki posiekanych bakalii: orzechów, suszonych moreli, daktyli, fig
2 łyżeczki brązowego cukru lub sezamu do ozdoby
Jajka ubić z cukrem. Dodawać olej, mąkę z proszkiem i sól z cynamonem. Uformować wałki, przełożyć je na blachę (natłuszczoną lub wyłożoną papierem do pieczenia), posmarować białkiem i posypać brązowym cukrem lub sezamem. Piec 20 minut w 175°C. Wyjąć, nieco wystudzić, pokroić w kromki i ponownie wstawić do piekarnika na 15 min.