Prezenty dla łasuchów
Najstarsze trzydziestki pamiętają pewnie jeszcze czasy, w których własnoręcznie wykonany prezent oznaczał bure papucie z włóczki z odzysku albo pudełko na biżuterię z wyblakłych pocztówek. Mnie wciąż prześladuje wspomnienie upieczonych osobiście makaroników z płatków owsianych, których nie chciał jeść nawet pies.
Dzisiaj, choć półki pełne towarów, i tak nie zawsze udaje się trafić z prezentem w gust obdarowywanego. Może zamiast biegać po sklepach z przedświątecznym szaleństwem w oczach, warto spędzić parę chwil w kuchni i pod choinkę położyć coś z naszych makutrzanych propozycji?
Światowo-luksusowo
Mało kto będzie w stanie oprzeć się delikatnym makaronikom. Przeżywają one ostatnio swój renesans, a kupić je można w najlepszych cukierniach na całym świecie. Oczywiście robimy je z migdałów, nie płatków owsianych.
Świąteczne makaroniki
150 g cukru pudru
110 g mączki migdałowej
3 białka
2 łyżki cukru kryształu
200 g białej czekolady
60 ml słodkiej śmietanki
70g malinowego przecieru, mrożonego
cukier puder do posypania
Ubić białka. W trakcie ubijania dodać cukier kryształ i ubijać dopóki cukier się nie rozpuści. Dodać mączkę migdałową i cukier puder, wszystko delikatnie wymieszać.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładać po łyżce ciasta. Można je też delikatnie szprycować za pomocą worka cukierniczego – wyjdą idealnie okrągłe. Odstawić na 5 minut. Piec w nagrzanym do 160°C piekarniku około 12-15 minut. Ciastka powinny być chrupiące na wierzchu i wilgotne w środku. Odstawić do ostygnięcia.
Na małym ogniu rozpuścić czekoladę, śmietankę i przecier owocowy, mieszając aż wszystkie składniki połączą się na gładką masę. Odstawić i dobrze wystudzić.
Posmarować spód jednego makaronika kremem czekoladowym i przykryć drugim ciasteczkiem. Posypać cukrem pudrem.
Z przepisu wychodzi około 40 ciasteczek, starczy ich i dla obdarowującego, i dla obdarowywanego. Makaroniki najlepiej umieścić w szczelnym, metalowym pojemniku, wyłożonym papierem, który będzie pochłaniał wilgoć. Trzymać w chłodnym miejscu, ale nie w lodówce. Pojemnik wystarczy przewiązać ładną wstążką i prezent gotowy.

Jeśli makaronikowa receptura wydaje się komuś zbyt skomplikowana, słodki prezent da się też zrobić…
…Całkiem prosto
Wykonanie rumowych trufli nie wymaga dużego doświadczenia kulinarnego, ani nie zabierze wiele czasu. Składniki na nie są łatwo dostępne.
Białe trufle
500 g białej czekolady
120 ml słodkiej śmietanki 12%
30 ml białego rumu
do obtoczenia:
cukier puder
wiórki kokosowe
migdały w płatkach
białe cukrowe perełki
Połamaną na kawałki czekoladę, śmietankę i rum rozpuszczać powoli, na małym ogniu, ciągle mieszając, dopóki wszystkie składniki nie połączą się na gładką masę. Wystudzić i wstawić do lodówki na kilka godzin, by masa stężała. Nabierać porcje łyżeczką, formować w dłoniach niewielkie kulki i obtaczać je w wybranej posypce.
Z tych proporcji wyjdzie mniej więcej 40 trufli.
Białe trufle wyglądają jak miniaturowe śnieżne kule. Powkładane w papierowe papilotki i zamknięte w kolorowym pudełku będą więc idealnym prezentem, jeśli na Święta zabraknie śniegu.
W przeciwieństwie do makaroników, najlepiej trzymać je w lodówce.

A co jeśli komuś nie starcza cierpliwości nawet na podgrzanie śmietany z czekoladą? Może skorzysta z trzeciej propozycji, pachnącej:
Bardzo egzotycznie
Wymieszać kilka sypkich produktów – a nic więcej nie trzeba robić, by uzyskać mieszankę do zaparzenia aromatycznej indyjskiej herbaty – potrafi każdy.
Masala chai
4 łyżki mocnej czarnej liściastej herbaty
1 łyżeczka pokruszonej kory cynamonowej
½ łyżeczki kardamonu
¼ łyżeczki suszonego imbiru
opcjonalnie:
¼ łyżeczki czarnego pieprzu, anyżu gwiaździstego, goździków lub/i gałki muszkatołowej
Podane proporcje są przybliżone, można zwiększyć lub zmniejszyć ilość przypraw w zależności od upodobań. Składniki wymieszać, wsypać do szczelnej puszki bądź słoika. Można też uszyć małe woreczki z cienkiej tkaniny np. muślinu i zapakować w nie pojedyncze porcje herbaty. Prawie gotowe, trzeba jeszcze tylko wydrukować instrukcję zaparzania herbaty:
Na jedną porcję:
Do garnuszka wlej szklankę chudego mleka. Albo pół szklanki tłustego i pół szklanki wody. Wsyp łyżkę masala chai, dwie łyżeczki cukru, najlepiej brązowego. Możesz dodać plasterek świeżego imbiru. Podgrzewaj powoli. Gdy mleko zacznie się podnosić, zdejmij z ognia i odstaw na kilka minut do naciągnięcia. Wlej do kubka, przecedzając napój przez sitko.
Masala chai, choć tak egzotyczna, wpasuje się idealnie w nastrój polskich świąt – smakuje jak płynny piernik.
Zdjęcia z archiwum autory