Święta, święta i po świętach. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego co roku mówię to samo, tym razem po prostu to sobie uświadomiłem. Przy okazji ośmielam się złożyć Wszystkim wytrwałym czytającym moje artykuły (mam nadzieję, że ktoś je czyta ?):

SERDECZNE ŻYCZENIA NOWOROCZNE !!!

Natomiast ten artykuł chciałbym zadedykować dzieciakom z Domu Dziecka w Bytomiu, z którymi bawiliśmy się, jak to nazwałem, w „UNDER 18 COCKTAIL PARTY”, co może chyba znaczyć imprezkę dla wszystkich poniżej 18 roku życia, czyli nie mogących zgodnie z prawem pić alkoholu – jeszcze!!!

2 grudnia 2004 roku, ulicami Bytomia snuje się Mercedes Vito w barwach klubu muzycznego ONYX. W samochodzie siedzi ekipa, składająca się z podwójnej żeńskiej – Justyna i Maja, oraz podwójnej męskiej – Adam i Krzyś. Drugą podwójną męską, w sile – Chudy herbu Masakra oraz Balu (niestety, nie znam pisowni tego nicku), zgarnęliśmy po drodze. Na miejsce docieramy krótko po godzinie 18.

Dzieciaki już na nas czekały i kiedy weszliśmy do środka przywitały nas bardzo serdecznie, tym bardziej, że byliśmy tam drugi raz, więc znaliśmy się już wszyscy. Jak najszybciej zrobiliśmy namiastkę baru i zaczęliśmy całą zabawę.

Chciałbym zachęcić do zabawy w mieszanie koktajli wszystkich, którzy alkoholu jeszcze próbować nie mogą. Natomiast podczas domowych prywatek urodzinowych, czy innych okazji chcieliby zrobić oszałamiające wrażenie na kolegach, a w szczególności koleżankach!!! Wierzcie mi, że dziewczyny jak zobaczą takie małe show w waszym wykonaniu, będą pod wrażeniem. I chyba zdajecie sobie sprawę w jakim tempie wzrosną wasze notowania w szkolnych rankingach popularności? Zastanawiam się tylko, czy ktoś wcześniej wymyślił już mieszanie koktajli podczas prywatek dla wszystkich poniżej 18? Szkoda, że ja na to nie wpadłem jakieś paaaaarę latek wstecz. No ale cóż, my tu gadu gadu, a lód topnieje.

Wojownicy mieli do dyspozycji trzy rodzaje soków owocowych (bananowy, pomarańczowy, z czarnej porzeczki), trzy syropy (blue curacao, malinowy, waniliowy), z napojów gazowanych tylko 7up. Szklaneczki koktajlowe (czyli szklaneczki, w których będziemy podawać nasze koktajle) zastąpiliśmy kubkami plastikowymi, ze względu na brak miejsca. Lód zrobić możecie w specjalnych woreczkach umieszczonych w zamrażalniku. Owoce do dekoracji waszych trofeów, czyli np. pomarańcze, cytryny, kupicie w pobliskim zieleniaku. Przydadzą się też słomki oraz jakieś serwetki, na których postawicie koktajl przed waszym gościem.
Na końcu wstępu do naszego mieszania pozostaje nam problem shakera. Jakiś czas temu, będąc w którymś z hipermarketów, widziałem shakery w cenie, nawet jak na wasze możliwości do przyjęcia, dosłownie parę złotych. Spoko, spoko damy radę.
Pozostaje nam już tylko zrobienie baru, do którego użyć możecie jakiegokolwiek stołu przykrytego obrusem, czy też jakimś ciekawym kolorystycznie nakryciem. Pamiętajcie, że samolotu nie budujemy, a i strzelać z tego nie będą, więc nie musicie robić demolki całego domu, by wasz bar wyglądał profesjonalnie. Przecież to ma być zabawa, jasne?

Doradzić chcę jeszcze, co powinno znaleźć się na wyposażeniu baru: pojemnik, w którym będziecie trzymać lód wraz z szczypczykami do lodu, które zastąpić można np. łyżką, następnie szkło, czyli szklaneczki koktajlowe (na pewno coś wyszperacie z kuchennych szafek), słomki, które możecie umieścić w szklance, miarkę do odmierzania składników, którą zrobić można np. z kieliszka (poproście starszych, to może zrobią wam podziałkę na ściance kieliszka), deseczkę i nóż do krojenia owoców, jakieś miseczki albo talerzyki, w których umieścimy pokrojone owoce, oraz jakieś ściereczki, tak na wypadek wypadku.

Jak sami widzicie, ani to wszystko skomplikowane, ani pracochłonne.

CZAS NA CZYNY, ODWAŻNI WOJOWIE!!!

Pozostaje nam już tylko zacząć mieszanie koktajli. Dzięki dzielnym Wojownikom Shakera z domu dziecka w Bytomiu możecie podpatrzeć jak to się robi i sami spróbować zrobić swoje własne kompozycje, którymi, jak już wcześniej pisałem, oczarujecie waszych kolegów i koleżanki.

Pierwszy koktajl przygotował najmniejszy z wojowników, który użył w swojej kompozycji soku bananowego, pomarańczowego i soku z czarnej porzeczki oraz syropu blue curacao o niebieskiej barwie. Pamiętał o tym, by w pierwszej kolejności przygotować szklaneczkę koktajlową z trzema kostkami lodu i wcześniej zrobioną dekoracją, czyli plasterkiem pomarańczy.

A oto jego receptura:

70 ml soku bananowego
10 ml syropu blue curacao
50 ml soku pomarańczowego
20 ml soku z czarnej porzeczki

Zauważcie, że recepturę rozpisałem tak, jak wlewane i dopełniane są nasze składniki do shakera i szklanki koktajlowej.

Sposób przyrządzenia:
Do shakera mały wrzucił 3 kostki lodu, następnie wlał 70 ml soku bananowego i 10 ml syropu. Następnie, szczelnie zamykając naczynie, pokazał, że shaker w jego rękach to nie przelewki i w mgnieniu oka wymieszał zawartość. Potem zwinnym, kocim ruchem to, co było środku przelał do szklaneczki z lodem i dekoracją, która czekała już na niego.
Kolejnym krokiem dzielnego i nieustraszonego woja było powolne nalanie po kostce lodu 50 ml soku pomarańczowego. Na samym końcu pozostało już tylko dopełnić koktajl sokiem z czarnej porzeczki, podobnie jak sok pomarańczowy, czyli bardzo powoli sok ten lejąc na kostkę lodu. Ważne jest, aby sok z czarnej porzeczki nie wymieszał się nam z sokiem pomarańczowym i bananowym.

Następny koktajl zrobiła dzielna wojowniczka – do przygotowania go wykorzystała sok pomarańczowy, sok z czarnej porzeczki i syrop malinowy.

A receptura wyglądała następująco:

80 ml soku pomarańczowego
10 ml syropu malinowego
50 ml soku z czarnej porzeczki

Sposób przyrządzenia:
I tym razem shaker znalazł się odpowiednich rękach. Kostki lodu, zanim znalazły się w shakerze, wykonały kilka ewolucji w powietrzu i gdy wszyscy zamarli w bezruchu, zastanawiając się, czy lód trafi do shakera czy spadnie na podłogę, wojowniczka pokazała swój kunszt, łapiąc pewnie fruwający w powietrzu lód.
Potem pozostało już tylko umieszczenie składników w naczyniu i odpowiednie ich wymieszanie, czyli sok pomarańczowy w sile 80 ml był pierwszy, a za nim syrop malinowy w sile 10 ml.
Kiedy wymieszane składniki trafiły do szklanki, pozostało już delikatnie, czyli profesjonalnie i bezstresowo dopełnić koktajl sokiem z czarnej porzeczki, pamiętając, iż wlewać ten sok należy po kostkach lodu. Oczywiście, doświadczona wojowniczka nie zapomniała o dekoracji.


Jako trzeci,
za sprawą innego wojownika, powstał koktajl na bazie soku bananowego, pomarańczowego, syropu blue curacao i syropu kokosowego.

Ta receptura wygląda następująco:

70 ml soku bananowego
70 ml soku pomarańczowego
10 ml syropu blue curacao
10 ml syropu kokosowego

Sposób przyrządzenia:
Tym razem wojownik postanowił nie używać shakera, chcąc przedstawić inny styl walki. Jego technika polegała na nalaniu do szklaneczki koktajlowej, z wcześniej umieszczonymi tam kostkami lodu, wszystkich składników kolejno, jak w recepturze podanej wyżej. Dekoracja oczywiście też bezwzględnie była.

Kolejny, czwarty koktajl
zrobiony został z soku pomarańczowego, napoju gazowanego 7up oraz syropu malinowego.

Receptura? Proszę bardzo:

50 ml soku pomarańczowego
100 ml 7up
10 ml syropu malinowego

Sposób przyrządzenia:
Shaker w tym przypadku użyty został jedynie do wymieszania soku pomarańczowego z syropem malinowym, natomiast 7up dolany był na samym końcu bezpośrednio do szklaneczki. Pamiętamy oczywiście o dekoracji.

Ostatnim, piąty koktajlem, który zrobił jeden z wojowników shakera był ten, do którego użył on jedynie napoju 7up i syropu blue curacao. I jeszcze receptura:

ok. 150 ml 7up
15 ml syropu blue curacao

Sposób przyrządzenia:
Bardzo prosty, a mianowicie do szklaneczki koktajlowej z około trzema kostkami lodu wlać 150 ml 7up, a następnie syrop malinowy. Dekoracja.

Celowo podałem tylko tyle receptur. Chciałbym, abyście spróbowali wymyślić może jakieś swoje własne koktajle, które nazwiecie imieniem sympatii, czy też nazwa powstanie poprzez jakieś skojarzenia.

KILKA NASUWAJĄCYCH MI SIĘ RAD:

–    nigdy nie mieszajcie napojów gazowanych w shakerze. Jeśli nie wiecie dlaczego, to w ramach treningu kupcie sobie np. 7up, poczym wstrząśnijcie bardzo mocno butelkę i spróbujcie ją otworzyć; gwarantuję, że cała zawartość butelki znajdzie się na waszym ubraniu;
–    pamiętajcie o higienie osobistej i czystych naczyniach (mycie rąk w normalnym barze to podstawa),
–    miarkę do odmierzania proporcji możecie zrobić z kieliszka stołowego, na którym jakimś czarnym mazakiem zrobicie skalę.

Pamiętajcie, że mieszać możecie wymienione wszystkie składniki w dowolny sposób, a macie przecież wyobraźnie znacznie bujniejszą i lepszą niż dorośli.
Proponuję zatem byście potrenowali robienie koktajli na bazie tych wyżej. Mieszajcie składniki tak, by powstawały nowe, inne i równie, albo jeszcze smaczniejsze napoje.

Na samym końcu chciałbym jeszcze raz podziękować dzieciakom z domu dziecka w Bytomiu, którzy bardzo ciepło nas przyjęli, mieli chęci i werwę do zabawy w mieszanie koktajli. Mało tego!!! Urządzili pokaz także dla nas. Był to pokaz tańca, który wraz z ich uśmiechem był najlepszym podziękowaniem.
Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję! Do zobaczenia za rok!!!