Makaron… raz! dwa!
Jeśli raz-dwa, to szkoda czasu na długie opowieści… Każdemu zdarzają się takie dni, gdy pomysłu na obiad żadnego, chęci na pichcenie jeszcze mniej, albo gdy do drzwi dzwonią mili, acz niezapowiedziani goście. W mojej głowie świta wówczas jedyna myśl – makaron!
A że lubię go w każdej postaci, a w domu mam zawsze żelazny zestaw w postaci oliwy, utartego parmezanu, puszki pomidorów i tuńczyka lub groszku czy mrożonych brokułów, więc wstawiam wodę, mieszam w garnkach, szybko podaję parujące talerze i kieliszki czerwonego wina.
Sam makaron to żadna filozofia. Najważniejszy jest sos. Bezwzględnie omijam regały w sklepach, gdzie kuszą dziesiątki torebek, słoików czy kartonów z gotowymi produktami. Żaden proszek nie zastąpi własnoręcznie ugotowanego sosu bolońskiego!!! Zebrałam najszybsze i najprostsze przepisy na sosy, których wykonanie zajmuje tylko nieco więcej czasu niż potrzeba na ugotowanie makaronu.
Z serem feta
Szklimy cebulkę na oliwie, posypujemy pieprzem, gałką muszkatołową, dodajemy pokruszony ser feta – jak się rozpuści (co w przypadku polskiej fety może nigdy nie nastąpić tak do końca) dorzucamy makaron.
Pomidorowy
Na oliwie przesmażamy pokrojone pomidory (zimą – pomidory z puszki) z posiekanym lub wyciśniętym czosnkiem; dodajemy pokrojone oliwki, posypujemy oregano. W wersji dla odważnych można dodać papryczkę chili. Do tego makaron.

Wersja light
Na oliwie szklimy cebulę, wrzucamy ugotowany makaron, skrapiamy sokiem z cytryny, solimy, pieprzymy i posypujemy utartym parmezanem.
Z szynką i groszkiem
Cebulę szklimy na oliwie. Potem dorzucamy pokrojoną w paseczki szynkę i odcedzony groszek.
Na słodko
Skondensowane mleko podgrzewamy aż trochę odparuje, dorzucamy pokruszony ser ricotta (polska wersja to tzw. ser wiedeński), dosmaczamy cukrem, posypujemy cynamonem.
Serowy, bez gotowania
W misce mieszamy w miarę drobno pokrojony ser brie lub camembert, pomidora, oliwę (pod której wpływem ser powinien zacząć się rozpuszczać) i oregano lub świeże listki bazylii. Tę mieszankę przygotowujemy chwilę wcześniej. Wrzucamy bardzo ciepły makaron.
Cukiniowy
Na oliwie krótko (żeby nie zrobił się gorzki) przesmażamy czosnek, dodajemy startą na tarce o dużych oczkach cukinię. Niech wszystko razem się smaży aż z cukinii zacznie robić się papka. W wersji wzbogaconej można dodać ser pleśniowy.


Brokułowy
Ugotowane na bardzo miękko brokuły podsmażamy na oliwie, dodajemy do tego ser pleśniowy. Czekamy aż się roztopi, a zrobi to idealnie.
Z serem pleśniowym, wersja I
Ser pleśniowy podgrzewamy z niewielką ilością mleka aż się rozpuści, pieprzymy.
Z serem pleśniowym, wersja II
Podgotowujemy śmietanę albo mleko skondensowane aż trochę odparuje, dodajemy ser pleśniowy, kawałki szynki. Mniam…
Czosnkowy
Czosnek krótko przesmażamy na oliwie, dodajemy ser pleśniowy, śmietankę i pokrojone oliwki.
Pomidory + feta
Oliwę podsmażamy z czosnkiem, do tego dorzucamy pokrojone w kostkę pomidory – niech się trochę pogotują. Przyprawiamy solą, pieprzem, bazylią. Dorzucamy pokrojoną fetę. Ten sos jest bardzo kwaśny.

Z orzechami
Na oliwie roztapiamy ser pleśniowy, dorzucamy pokruszone orzechy włoskie.
Parmezanowy
Na oliwie podsmażamy, czy podgotowujemy parmezan i kwaśną, gęstą śmietanę. Na koniec posypujemy natką pietruszki.
Oczywiście, wszędzie gdzie mowa o czosnku można użyć granulowanego. Można dodawać przyprawy według własnego gustu – oregano, bazylię, zioła prowansalskie, paprykę… Z solą ostrożnie, bo wiele składników jest słonych.
I wszędzie na końcu do sosu dodaje się makaron. A jeszcze później można posypać startym serem typu parmezan.
Zdjęcia pochodzą ze strony www.ilovepasta.org