Czar nocy letniej, czyli owocowo mi
Sezon owocowy w pełni. Tęsknimy za nim całą zimę i wiosnę. Oczywiście, gdy tylko pojawią się świeżutkie truskawki, apetyczne czereśnie, słoneczne morele czy porzeczki, raczymy się tymi darami natury w dużych ilościach na surowo. I bardzo dobrze, bo najzdrowsze i najsmaczniejsze są właśnie takie.
Ale czasem, w upalny letni wieczór mamy ochotę na jakąś odmianę. Siedząc z przyjaciółmi na balkonie lub tarasie, przy kieliszku dobrego wina, możemy podać owoce nieco inaczej. Potraktujmy to jako deser lub lekką kolację.
Proponuję owoce – np. banany lub jabłka zapiekane z sosem truskawkowym. Inspiracją był dla mnie deser z bananów zapiekanych w tacos w meksykańskiej knajpce. Tu ich rolę świetnie spełniają swojskie naleśniki.
Pieczemy naleśniki według ulubionego przepisu – mój, tak na wszelki wypadek, to:
szklanka mleka
szklanka wody mineralnej, gazowanej
2 jajka
mąka (tyle by ciasto miało konsystencję gęstej śmietany)
Banany kroimy na pół, jabłka po usunięciu gniazd w krążki. Truskawki (garść) miksujemy, dodajemy sok z cytryny, trochę cukru, cukier waniliowy, łyżeczkę mąki pszennej i łyżeczkę kukurydzianej. Zagotowujemy krótko – sos gotowy.
Owijamy banany i jabłka w naleśniki, zanurzamy w mieszance: jajko + bułka tarta + cukier wanilinowy i smażymy szybko na złoto na oleju. Podajemy gorące, polane ciepłym truskawkowym sosem.
W wersji dla leniwców możemy owoce owinąć w ciasto francuskie i upiec je w piekarniku. Smakowo efekt podobny, a oszczędzimy nieco czasu, jeśli goście są tuż tuż.
Przepis ten zresztą jest tylko pewną podpowiedzią do eksperymentów w kuchni – sos truskawkowy możemy zastąpić np. porzeczkowym, banany – morelami, itd.
Drugim pysznym letnim deserem są:
Owoce pod pierzynką
Jest to również inspirowane deserem, który jadłam kiedyś w innej wersji, ale jak zwykle zmodyfikowałam po swojemu.
Potrzebne nam będą:
2 twarożki lub serki homogenizowane
2 jajka
2 płaskie łyżki cukru
2 cukry wanilinowe
nieco brązowego cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej lub budyniu waniliowego
starta skórka cytrynowa lub pomarańczowa
cynamon
jeśli ktoś lubi: rodzynki, orzechy, migdały, słonecznik
dowolne miękkie owoce, np. truskawki, maliny, jagody, porzeczki, brzoskwinie, morele, nektarynki – zależnie od upodobań.
Oddzielamy żółtka od białek, pozostawiamy brązowy cukier, cynamon i orzechy do posypania owoców. Żółtka łączymy z resztą składników (twarożkiem, mąką lub budyniem, cukrem, cukrem wanilinowym, skórką cytrynową lub pomarańczową), ubijamy pianę z białek. Na dnie żaroodpornego naczynia układamy owoce w kawałkach, posypujemy lekko brązowym cukrem, cynamonem i orzechami, pianę z białek łączymy z masą twarożkową i zalewamy owoce.
Pieczemy w temperaturze około 180°C, aż się całość zezłoci.
Słodkie, pyszne, niezbyt kaloryczne. Jest to coś w rodzaju sernika z owocami, dobre i na ciepło i na zimno, np. po nocnym pobycie w lodówce.
Pozdrawiam wszystkie łasuchy i życzę smacznego!
Zdjęcia autory