Cielęcina – wspomnienie smaków z dzieciństwa
Dziś proponuję dwa przepisy na cielęcinę – mięso chude i delikatne. Mnie smak cielęciny kojarzy się z dzieciństwem i niedzielnymi obiadami u babci, mam nadzieję że proponowane dania będą również wam smakowały.
Na pieczeń cielęcą najlepiej wykorzystać mięso bez kości – łopatkę lub udziec. Jeżeli wolimy mięso bardziej tłuste, nadawać się będzie również karczek cielęcy.
Mięso przed przygotowaniem dobrze jest oczyścić z błon i ewentualnie z tluszczu. Oba przepisy przewidziane są na około 1 kg mięsa, co wystarcza na obfity obiad dla 5 – 6 osób.
Cielęcina z czosnkiem i cytryną
1 kg cielęciny
1 średnia cytryna
3/4 główki czosnku
oliwa z pestek winogron lub olej do smażenia
sól, biały pieprz
Cielęcinę umyć i osuszyć papierowym ręcznikiem. Cytrynę sparzyć i bardzo dokładnie wyszorować szczoteczką, zetrzeć z niej skórkę (tylko żółtą część) a sok wycisnąć. Czosnek obrać i przecisnąć przez praskę lub bardzo drobno posiekać. Wymieszać sok z cytryny, skórkę cytrynową, czosnek, oliwę, sól i biały pieprz. Mieszanką natrzeć mięso, włożyć do naczynia, w którym, wlać pozostałość sosu. Odłożyć do lodówki na kilka godzin (jeszcze lepiej jest zostawić mięso w sosie przez całą noc). Piec w temperaturze 180 st.C około 1godz 20 min, w razie potrzeby podlewając wodą – należy sprawdzić, czy mięso jest już gotowe wbijając w nie np. widelec – powinno być miękkie i prawie rozpadające się.
Upieczone pokroić w plastry – to jest niestety najtrudniejsza część zadania, dlatego tym mniej zdolnym manualnie proponuję mięso ostudzić, pokroić zimne, a następnie już w plastrach podgrzać je w wytworzonym sosie.
Jako dodatek pasują młode ziemniaczki z koperkiem albo w mundurkach i tradycyjna mizeria lub sałatka z pomidorów.
Cielęcina w maślano – winnym sosie
1 kg cielęciny
1,5 – 2 szklanki białego wytrawnego wina
3/4 szklanki słodkiej śmietanki (18%)
około 8 dag masła (około 1/3 „tradycyjnej” kostki)
sól, ewentualnie łyżka mąki do zagęszczenia sosu
Cielęcinę natrzeć solą, zostawić na godzinę. W rondlu o grubym dnie rozpuścić 1/3 porcji masła, obsmażyć mięso aż równomiernie zbrązowieje i przełożyć do naczynia żaroodpornego. Podlać winem, piec do miękkości w rozgrzanym do około 180-190 st. C piekarniku. Mięso wyjąć, pokroić w plastry. Pozostały w naczyniu sos zlać do rondelka, ewentualnie dolać wina. Sos zredukować (czyli odparować, ta aby zmniejszyła się jego objętość, a smaki skoncentrowały, dodać resztę masła i śmietankę. Gotować jeszcze przez chwilę aż sos zgęstnieje, ewentualnie zagęścić go mąką rozmieszaną w odrobinie zimnej wody (mąkę należy wlewać przez małe siteczko, aby do sosu nie dostały się grudki mąki. Sosem polać mięso.
Tak przyrządzona cielęcina ma bardzo delikatny smak, dlatego nie należy podawać jej z pikantnymi czy intensywnymi smakowo dodatkami, bo zdominują danie. Pasować będzie ryż (biały lub mieszanka białego i dzikiego ryżu o czarnych, podłużnych ziarnach) lub młode ziemniaki z wody, a do tego warzywa na parze (np. młoda marchewka, brokuły, kalafior).
Do obu dań pasuje białe, delikatne wino, ale – aby tradycji stało się zadość – proponuję podać kompot np. truskawkowy, a na deser – truskawki ze śmietaną i cukrem.