Czas leci, znowu grudzień i święta za pasem. A ja, jak co roku, zastanawiam się, co słodkiego upiec? Ciasto musi spełniać trzy podstawowe warunki: po pierwsze, musi być w miarę tradycyjne; po drugie, musi bez większego uszczerbku na konsystencji przetrwać całe święta i po trzecie, musi być go duuużo!

Powiem wam, jak jest u mnie. Bezwzględnie musi być strucla makowa, ale piecze ją moja mama – ja się w drożdżowe nie bawię. Pewnie sporo z was tak mówi – nie, drożdżowego to ja nie robię i kupuję gotowy makowiec. Ale dość tego, moje panie! Sprzedam wam przepis na wigilijny placek makowy. Ręczę, że tak wam posmakuje, że będziecie tylko zmieniać nazwę tego ciasta, na przykład na „imieninowy placek makowy”, albo na „sobotni”, albo na jeszcze jakiś. No to do dzieła, ale jeszcze jedna uwaga: ja robię to ciasto bez kruchego spodu, bo i tak wszyscy górę wyjadają, i robię je z podwójnej ilości ciasta (gdyby ktoś koniecznie chciał, to polecam połowę porcji kruchego ciasta Ani )


WIGILIJNY PLACEK MAKOWY

Ciasto:
13 dag mąki pszennej
7 dag masła
1 żółtko
2 łyżki cukru pudru
1 łyżka kwaśnej śmietany 18 %
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cukru waniliowego

Masło posiekać z mąką, dodać resztę składników, szybko zagnieść ciasto i wstawić na kilka godzin do lodówki.

Masa makowa:
2 szklanki mleka
1/2 szklanki kaszy manny
1 niepełna szklanka maku
2 jajka
1/2 szklanki cukru
2 łyżki rodzynek
1 esencja migdałowa

Mleko zagotować z cukrem, wsypać kaszę mannę i gotować 2-3 minuty, mieszając. Ostudzić, dodać żółtka, mak (jeśli jest zanieczyszczony, opłukać poprzedniego dnia i osączyć na sitku), rodzynki oraz esencję. Bardzo dokładnie wymieszać. Na końcu dodać pianę ubitą z białek.
Tortownicę średnicy 18 cm wysmarować masłem i wylepić ciastem. Na ciasto wyłożyć równą warstwę masy i piec 40 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 ° C (ciasto jest upieczone, gdy powierzchnia się zrumieni).

Do przybrania ciasta:
1 gotowa polewa czekoladowa
3 łyżki bakalii

Ciasto wystudzić, polać polewą i przybrać bakaliami.

Proste prawda?! Ale, ale Kajot podała mi przepis na niezwykły Kolorowy makowiec, może któraś z was się skusi – jest równie pyszny jak mój, a kto wie może i lepszy?

Na ten kolorowy makowiec musimy przygotować:

12 jajek, kostkę margaryny
30 dag mąki pszennej
10 dkg mąki ziemniaczanej
40 dkg cukru kryształu
dwie łyżeczki proszku do pieczenia
łyżkę masła
olejek cytrynowy, olejek migdałowy
oczywiście 40 dag maku.

Makowiec składa się z trzech warstw: żółtej, makowej – czarnej i białej. Najlepiej najpierw przygotować warstwę makową, żeby ciasto żółte nie musiało długo czekać. Podam składniki na każdą warstwę oddzielnie, jak również sposób przygotowania poszczególnych części.

Jak już wspomniałam, musimy zacząć od części makowej.
Składniki:
40 dag maku
4 jajka
20 dag cukru (ok. szklanki)
łyżka masła
olejek migdałowy

Mak sparzyć i zemleć. Nie musi być tak dokładnie przemielony, jak do strucli, ale ja wolę, jak przekręci się go dwa razy przez maszynkę. Mniej ziarenek zostaje między zębami.
Jajka porządnie ubić z cukrem (używam malaksera, bo uważam, że nic tak dobrze nie ubije jajek z cukrem, ale po lekturze tekstu Drozdiki o blenderze wydaje mi się, że blender też by się nadał).
Masło stopić i dodać do ubitych jajek. Potem dodać olejek migdałowy i zmielony mak.
Wymieszać i odstawić. Zabrać się za przygotowanie części żółtej.

Część żółta:
8 żółtek
1 kostki margaryny (ja najbardziej przywykłam do Palmy z „murzynkiem”, ale margaryna Kasia też jest bardzo dobra. Nie polecam „zwykłych” i „mlecznych” margaryn, bo mają za dużo wody)
1 szklanka cukru
20 dag mąki (niepełna szklanka)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
olejek cytrynowy

Cukier utrzeć z margaryną i żółtkami. Dodać resztę składników, wymieszać i wylać do foremki. Na żółte ciasto wylać przygotowaną wcześniej warstwę makową. Zabrać się za przygotowanie części białej.

Część biała:
8 białek
20 dag cukru
10 dag mąki ziemniaczanej
10 dag mąki pszennej
10 dag margaryny
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Białka ubić z cukrem na sztywno. Wymieszać mąkę ziemniaczaną z mąką pszenną i proszkiem do pieczenia. Dodać mąki do białek i ubijać dalej. Roztopić margarynę, ostudzić i wlewać powoli do masy, ciągle ubijając. Kiedy masa osiągnie śliczną, gładką konsystencję, wylać na mak.
Piec temperaturze 180 °C przez 40-50 minut.

No to makowiec odfajkowany na naszej liście. Co teraz? Może keks, u mnie co prawda się nie jada, ale służę przepisem – oczywiście trochę innym:

KEKS Z HERBATĄ EARL GREY

30 dag mąki pszennej
20 dag masła
20 dag cukru
4 jajka
1 łyżka miodu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki herbaty earl grey
sól

Masło utrzeć z cukrem, miodem i szczyptą soli na puszystą masę. Nadal ucierając, dodawać po jednym jajku.
Następnie wsypać mąkę z proszkiem do pieczenia i suchą herbatę. Delikatnie wymieszać. Formę do pieczenia wysmarować masłem i wysypać bułka tartą.
Ciasto przełożyć do formy i piec 50 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 180°C. Jeżeli komuś bardzo będzie brakowało bakalii w tym keksie, to niech sypnie szczodrą ręką.

Zdarza mi się też zrobić na święta, a właściwie na imieniny Torcik Egipski, ale ten musi zniknąć w dniu produkcji, bo masa, a jak zwykle w lodówce na nic nie ma już miejsca.

TORT EGIPSKI

Ciasto:
6 białek
6 łyżek cukru
łyżka mąki
20 dag posiekanych orzechów laskowych (lub wiórków kokosowych)
tłuszcz i mąka do formy

Białka ubić na sztywną pianę. Powoli, stale ubijając, wsypać cukier, orzechy, połączyć z mąką, ostrożnie wymieszać z pianą. Masę przełożyć do nasmarowanej i wysypanej mąką blaszki (może być tortownica). Piec w temperaturze 180°C.

Masa:
6 żółtek
6 łyżek cukru
opakowanie cukru waniliowego
750 ml mleka
torebka budyniu waniliowego na 1 l mleka, bez cukru
2 czubate łyżki mąki
kostka masła (25 dag)
3-4 łyżki czekolady w proszku

W rondlu zagotować 1 l mleka. Żółtka ubić z cukrem i cukrem waniliowym, połączyć z mąką, budyniem i resztą mleka. Dokładnie wymieszać, aby powstała jednolita masa. Wlać ją do wrzącego mleka, gotować 3 minuty. Miękkie masło utrzeć mikserem, dodawać po łyżce zimny budyń. Gotową masę podzielić na dwie części, w jedną porcję wmiksować czekoladę.

Do dekoracji:
2 pojemniki śmietany kremówki (40 dag)
5 dag posiekanych orzechów laskowych

Kremówkę ubić na sztywno. Na cieście rozsmarować masę czekoladową, przykryć ją masą waniliową. Kremówką posmarować wierzch i boki tortu. Przyznam się bez bicia, że ja już bitej śmietany na wierzch nie kładę, a jedynie posypuję kawą rozpuszczalną lub kakao albo wiórkami czekolady.

I jeszcze jedna nowa, świecka tradycja w mojej rodzinie: na święta musi być jakieś nowe ciasto – wcześniej nie robione. W ubiegłym roku była Kantyczka:

KANTYCZKA

2,5 szklanki mąki pszennej
30 dag masła
8 jajek
2 szklanki cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 szklanki maku
2 łyżki kakao
2 paczki okrągłych biszkoptów
dżem morelowy lub malinowy
masło i bułka tarta do formy

Masło ucierać z cukrem pudrem , dodając po jednym żółtku oraz porcjami mąkę (2 łyżki odłożyć) wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na koniec połączyć z ubitą na sztywno pianą z białek. Ciasto podzielić na 3 części: do I dodać kakao, do II mak, do III odłożoną mąkę. Formę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. Na spód wyłożyć ciasto makowe, na nim ułożyć biszkopty, a na biszkoptach rozłożyć cienką warstwę dżemu. Następnie ciasto kakaowe i znowu biszkopty i dżem. Na wierzch wyłożyć białe ciasto. Piec 45 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C. Upieczone ciasto polać polewą czekoladową, lukrem lub posypać cukrem pudrem.

A w tym roku może:  ARAB

Ciasto:
Kostka margaryny
25 dag cukru
4 jajka
20 dag maki pszennej
5 dag maki ziemniaczanej
1 łyżka kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Margarynę utrzeć z cukrem i żółtkami. Następnie dodać obydwie mąki wymieszane z proszkiem i kakao. Na koniec do utartej masy dodać pianę z białek i wszystko delikatnie wymieszać. Tak przygotowane ciasto podzielić na 3 części i upiec 3 placki. Placki są bardzo kruche, więc należy ja piec na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Masa I:
50 dag białego sera
4 żółtka
20 dag margaryny
szklanka cukru
opakowanie galaretki cytrynowej
szklanka wody

Ser utrzeć z żółtkami, margaryną i cukrem. Galaretkę rozpuścić w szklance gorącej wody i odstawić do wystygnięcia. Gdy galaretka zacznie lekko tężeć, dodać ją do utartego sera i wszystko dokładnie wymieszać.

Masa II:
4 białka
pół szklanki cukru
opakowanie galaretki wiśniowej
szklanka wody

Białka z cukrem ubić nad parą na sztywną pianę. Galaretkę rozpuścić w szklance wody i odstawić do wystygnięcia. Gdy galaretka zacznie lekko tężeć, dodać ją do ubitych białek i delikatnie wymieszać.

Dodatkowo:
polewa czekoladowa.

Na pierwszy placek włożyć masę serową i przykryć drugim plackiem. Następnie włożyć masę białkową i położyć trzeci placek. Ciasto pokryć polewą czekoladową.

Albo:  PLACEK ORZECHOWY Z KONFITURĄ

400 g ziemniaków
4 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
250 g cukru
100 g mąki
125 g mielonych orzechów (laskowych lub włoskich)
starta skórka z jednej cytryny
2 łyżeczki cynamonu
100g konfitury wiśniowej
150 g cukru pudru
50 g orzechów do dekoracji

Ziemniaki umyć, podgotować – w łupinach – około 20 minut. Odcedzić, obrać, ostudzić. Żółtka ucierać z cukrem przez 10 minut. Ziemniaki zmielić. 3 białka ubić na sztywną pianę. Mąkę, proszek, orzechy, cynamon, skórkę cytrynową wymieszać, połączyć z masą żółtkową. Dodać do tego ziemniaki i pianę z białek. Masę wylać do okrągłej formy nasmarowanej i wysypanej bułką tartą. Ciasto piec w temperaturze 200°C przez 50-60 minut. Po upieczeniu ostudzić. Ciasto przekroić na dwa krążki. Dolną część posmarować konfiturą, przykryć drugim krążkiem. Cukier puder wymieszać z białkiem i sokiem z cytryny. Ciasto posmarować lukrem i zanim jeszcze lukier zastygnie posypać kawałkami orzechów, można oprószyć cynamonem.

Jeszcze nie wiem co upiekę, bo prawie zawsze w ostatniej chwili zmieniam zdanie, ale wy na pewno coś wybierzecie. Na koniec podzielę sie z wami przepisem na bardzo pracochłonny tort orzechowy:

TORT ORZECHOWO-KOKOSOWY

Uwaga 1: z powodu dużej ilości spirytusu, tort musi odstać przynajmniej kilka godzin. Najlepiej cały dzień. Po prostu musi się przegryźć.
Uwaga 2: nie ma w nim mąki :))))
Uwaga 3: placki są bardzo delikatne, więc aby je przenosić, należy podnosić je za pomocą co najmniej dwóch szerokich, płaskich noży.

Składniki:
17 jaj
30 dag orzechów włoskich mielonych
0,5 kg masła
20 dag wiórków kokosowych
duży kieliszek spirytusu (polecam setkę)
sok z 1 cytryny
3 szklanki cukru
5 dag bułki tartej (opcjonalnie)
2 czekolady gorzkie (polecam Wedla)

1. Placek orzechowy

Składniki:
8 żółtek
6 białek
1 szklanka cukru
orzechy mielone
opcjonalnie bułka tarta (bez niej jest delikatniejszy)

Białka ubić na sztywno, dodać cukier, znów ubić, powoli dodając żółtka ubić po raz trzeci. Następnie zmniejszyć obroty miksera do minimalnych i powoli dodać orzechy i bułkę tartą (po dodaniu orzechów masa zrobi się rzadsza, to normalne). Masę wylać na przygotowaną uprzednio formę. Piec ok. 30 min. w temperaturze ok. 200°C. Z plackiem, jak z normalnym biszkoptem – nie studzić gwałtownie. Gdy ostygnie (w piekarniku), należy go wyjąć i przekroić na dwie części. Będzie to placek górny i dolny

2. Placek kokosowy

Składniki:
8 białek
1 szklanka cukru
połowa soku z cytryny
wiórki kokosowe

Białka ubić, dodać cukier, ubić ponownie. Dodać sok z cytryny, ubić, następnie zmniejszyć obroty miksera do minimum i dodać kokos. Masę wylać na uprzednio przygotowaną formę. Piec ok. 20 min. w temperaturze ok. 180°C. Będzie to placek środkowy.

3. Masa (kremy):
Pozostałe jajka ubić z cukrem na parze. Jest to proces czasochłonny. Po ich ubiciu, odstawić do ostygnięcia. W drugim naczyniu rozetrzeć masło ze spirytusem. Gdy masa jajeczna wystygnie, połączyć je ze sobą. Następnie podzielić na dwie części, odpowiednio: 1/3 i 2/3. Do mniejszej z nich dodać resztę soku z cytryny; będzie to krem pomiędzy warstwą górną a środkową. Do większej z nich należy dodać czekoladę (czekoladę uprzednio należy roztopić na wolnym ogniu z 4 łyżkami wody i jedną łyżeczką masła). Krem czekoladowy stosować pomiędzy warstwą dolną a środkową, oraz na wierzchu.

Uwagi ogólne:
Żeby ciasto przetrwało święta i nie było zeschnięte, należy oblać je polewą czekoladową albo lukrem i przykryć papierem (nie folią, bo zawilgnie i będzie nieapetyczne) Jeżeli mamy taką możliwość, nie wyciągajmy ciasta z blachy (oczywiście pieczemy ciasto na papierze, żeby później nie było czuć metalicznego posmaku). Jeżeli robimy ciasto z masą, to bezwzględnie trzymamy je w lodówce pod przykryciem, dla pewności postawmy obok jeszcze spodeczek z sodą, żeby wyciągnęła niepożądane zapachy.

Zobacz też:
Krucho, pysznie kolorowo
Tradycyjne potrawy wigilijne i świateczne
Sztuka mięsa to nie sztuka