Kiedy zerkamy na kalendarz ścienny i widzimy maj, większości z nas majowa kartka przypomina o Dniu Matki. W przedszkolach i szkołach przygotowania wrą pełną parą już parę tygodni wcześniej. Młódź wkuwa wierszyki, rysuje laurki, to i nam wypada się nastawić duchowo na ten ważny dzień. Znajdziecie tu kilka wytycznych, którymi Prawdziwa Mama winna się w życiu rodzinnym kierować. Potraktujcie to jak Kamasutrę – większości wariantów i tak nie da się wypróbować bez intensywnego treningu akrobatycznego.

1.  Prawdziwa Mama potrafi w krótkim czasie przeliczyć dowolną kwotę pieniędzy na ilość pampersów, zarówno w hurcie jak i w detalu, zdarza się także, że potrafi precyzyjnie określić, jak kształtują się ceny tego towaru w zależności od województwa, ilości mieszkańców i zasobów bogactw naturalnych terenu.

2.  Dziecko Prawdziwej Mamy jest zawsze znacznie inteligentniejsze niż inne dzieci z tej samej grupy wiekowej, a każde napisane przez nie zdanie proste typu „Ala ma kota” szybko urasta do rangi poematu trzynastozgłoskowcem.

3.  Prawdziwa Mama w 15 minut składa każdego Bionicla, pamiętając oczywiście jego nazwę, żywioł, moc i ilość masek.

4.  Prawdziwej Mamie nastolatki pod żadnym pozorem nie wolno przybrać na wadze, ponieważ każdy ciuch, kupiony za cudem oszczędzaną przez pół roku równowartość pensji, musi pasować na córkę. I niech Prawdziwej Mamie nawet powieka nie drgnie, kiedy widzi swoją niebotyczną kasę wychodzącą właśnie na imprezę, na której wszyscy będą sobie wywalać jedzenie na kolana. Ani po imprezie, rzuconą niedbale w kąt.

5.  Prawdziwa Mama uśmiecha się dzielnie, kiedy jej planowany od miesięcy wolny dzień w zalecanym przez kobiece pisma stylu „urządź sobie Spa we własnej łazience”, właśnie wali się w gruzy, bo dziecko zrezygnowało z harcerskiej wycieczki do Kampinosu i znienacka wróciło do domu, prowadząc ze sobą siedmiu kolegów. Uwaga – zmyć maseczkę z alg – niebezpieczeństwo wywołania traumy u małoletnich!

6.  Życie seksualne Prawdziwej Mamy obfituje w dreszcze emocji, gdyż zawsze należy brać pod uwagę możliwość nagłego ostrzału klockami Lego lub desantu z powietrza.

7.  Prawdziwa Mama powinna znać przynajmniej jeden język obcy, którym posługuje się także jej małżonek, ponieważ ze względu na rozwłóczone wszędzie gumowe uszy dziecka, tylko rozmowa w obcym języku stwarza możliwość zachowania dyskrecji. Należy się przygotować na to, że w konsekwencji dziecko zada tysiąc pytań, a każde z nich będzie brzmiało: „co powiedziałaś tacie?”.

8.  W zaimprowizowanej przez dziecko scence z serii „przychodzi pani do sklepu”, Prawdziwa Mama natychmiast dostrzega wyraźne wpływy bergmanowskie, włoskiego neorealizmu lub starej dobrej polskiej szkoły filmowej.

9. Prawdziwa Mama wie, że odpowiedni strój to taki, w którym można zawsze buchnąć na kolana, wytrzeć niechcący pośladkiem z podłogi resztkę podwieczorku i przewalać się dowolnie na plecy i brzuch. Dobra bluzka, to taka bluzka, w którą można wytrzeć zasmarkany nos oraz całą maść z policzka posmarowanego 5 sekund wcześniej, nie drapiąc buzi o zamki, zatrzaski albo szorstką wełnę. Dobre buty, to takie, których Prawdziwa Mama nie wyrąbie się na śliskim chodniku dźwigając w ramionach 9-kilowego Pulpeta.

10.  Prawdziwa Mama wie, że posiadanie dzieci oznacza całkowitą pewność, że prędzej czy później nastąpi się bosą stopą na malutki i perfidnie ostry plastikowy klocek lub coś, co niektórzy nazywają „pier…nym jelonkiem”. Prawdziwa Mama bez jednego jęku wyjmuje sobie z pięty porzuconą przez dziecko na podłodze pinezkę i z dzielnym uśmiechem przypina nią opadły na ziemię plakat Eminema, oddając mu przy tym należny hołd.

11.  Prawdziwa Mama potrafi cierpliwie, dokładnie i wyczerpująco odpowiedzieć na pięć tysięcy pytań stojąc w drzwiach, gotowa do wyjścia, z podzwaniającą nagląco komórką w torebce, przy akompaniamencie trąbiącej przed domem taksówki.

12.  Prawdziwa Mama wie, że kiedy jej  dziecko zachoruje na świnkę, to należy wyciągnąć szalik z pawlacza, ponieważ następne dwa tygodnie Prawdziwa Mama przesiedzi w domu, z opuchniętymi śliniankami, podwiązanymi tymże szalikiem.

13.  Prawdziwa Mama nie jest zbulwersowana, kiedy jej trzylatek wypowiada słowo „jebie”, gdyż wie, że oznacza  ono „źrebię”.

14. Fryzura Prawdziwej Mamy nie może być zbyt krótka, ani zbyt ułożona. Włosy powinny być co najmniej półdługie, żeby dziecięce rączki podczas karmienia miały zajęcie polegające na wyciąganiu pojedynczych kosmyków – tych najbardziej wrażliwych na ból.

15. Jedyne dopuszczalne perfumy Prawdziwej Mamy to zapach Mamowy. Dziecko ma bardzo czuły węch i nie będzie zgadywało przez pół godziny czy „Very Irresistible” to aby na pewno 100% Mama czy też zupełnie ktoś inny.

16. Prawdziwa Mama oprócz Dobrej Bluzki ma Dobrą Spódnicę – która elegancko zakrywa wszystkie sińce na nogach, będące wynikiem wykonywania większości prac domowych nogami.

17.  Bycie Prawdziwą Mamą należy właściwie postrzegać w kategoriach sportu ekstremalnego. Funkcjonowanie bez dopingu jest w zasadzie niemożliwe. Prawdziwe Mamy mają jednak tę przewagę nad kolarzami Tour de France, że nie muszą sobie niczego wstrzykiwać. Naszym dopingiem są obejmujące nas za szyję rączki, wysmarowane gumisiami i plasteliną, i głosik konfidencjonalnie szepczący do ucha „ja ciebie koooocham”.