Co to jest, że niechlujne, zapuszczone facety mają czyściutkie, zadbane, śliczne dziewczyny? Klinicznym przypadkiem była para, z którą miałam do czynienia, kiedy jako rysownik siedziałam sobie na takich jednych wykopaliskach. Ona miała na imię Ewa, a jego nazywali Wujek.

Jak Wujek miał na imię – nie wiadomo.
Całymi dniami się obijał i w końcu kierownik nie wytrzymał i wrzasnął:
– Wujek, bier się do roboty, bo jak ci przepierdolę łopatą!

Wujek skarpet nie prał, tylko podsuszał je na czajniku. Żarł zupę czosnkową całymi hektolitrami. Nie mył się. Nie przebierał takoż – sypiał w tym, w czym chodził za dnia.

   Pewnego dnia wszyscy siedzą przy śniadaniu. I ta czyściutka Ewa tak zagaja do Wujka:
– Zobacz, Misiu, jak ty wyglądasz. Taki rozczochrany, aż wstyd. Pan docent – uczesał się zanim zasiadł do śniadania. Pan doktor też się uczesał. Pan profesor, chociaż łysieje, też się bardzo starał. A ty co?!
A Wujek akurat w garści miał widelec. Zanurzył go w tych swoich kołtunach i powiedział:
– U mnie to moment!

Więcej towarów mieszanych

Ilustrowała: Joanna Titeux/pinezka.pl