Wyciąg z zielonej herbaty
Herbata jest najpopularniejszym, oprócz wody, napojem na świecie. Od kiedy zielona herbata stała się łatwo dostępna, często pijemy ją, zamiast znanej nam od lat herbaty czarnej. Oprócz orzeźwiającego, cierpkiego smaku i jasnego koloru, co jeszcze odróżnia zieloną herbatę od czarnej?
Obydwa rodzaje herbaty zawierają podobne ilości kofeiny, jednak inne składniki są różne wskutek innego sposobu suszenia (zielona herbata nie jest fermentowana, a jedynie poddana działaniu gorącej pary, co pozwala na zachowanie większej liczby naturalnych składników, w niezmienionym, nieutlenionym stanie).
Ze względu na to, że działanie naturalnych składników znajdujących się w jedzeniu, napojach i przyprawach jest prawdopodobnie sumą działania mieszanki zawartych w nich związków chemicznych, wyodrębnianie poszczególnych związków odpowiedzialnych za dany efekt to żmudna praca. Dlatego najbardziej rozpowszechnione i przeprowadzane jako rozpoczęcie bardziej wnikliwych studiów są badania statystyczne.
Ostatnio praca grupy z Tajwanu [1] wykazała właśnie za pomocą statystyk, że picie zielonej herbaty pozwala zapobiegać pojawieniu się nadciśnienia – w populacji chińskiej zbadano ponad tysiąc kobiet i mężczyzn, normalizując grupy według aktywności fizycznej, spożycia alkoholu i kawy, palenia papierosów oraz diety (czyli innych czynników mogących wpływać na ciśnienie). U osób pijących przez ponad rok więcej niż sto dwadzieścia mililitrów herbaty (zielonej lub oolong, bardzo popularnej w Chinach częściowo fermentowanej herbaty, nadającej się do wielokrotnego zaparzania) dziennie, ryzyko nadciśnienia było o 46 procent niższe, niż u grupy kontrolnej. U tych osób, które piły sześćset lub więcej mililitrów herbaty na dzień, ryzyko to spadało aż o 65 procent.
Badania laboratoryjne związków naturalnych w pożywieniu natrafiają na jeszcze jedną przeszkodę: podając (na przykład myszom lub hodowlom komórek) dany związek w postaci oczyszczonej, trudno mieć pewność, że to właśnie ta postać jest metabolitem, który wywiera właściwe działanie na komórki organizmu w naturalnych warunkach.
W przypadku herbaty jednak wiadomo już, jakie błędy popełniano i jaki jest metabolizm aktywnych związków. Przede wszystkim, polifenole (takie, jak epigallokatechina, 3-gallan epigallokatechiny i 3-gallan epikatechiny), obecne w każdej herbacie, lecz wystepujące w większym stężeniu w herbacie zielonej, są w większości przyswajane w niezmienionej formie, dochodząc do tkanek z krwią, zatem można badać ich bezpośredni efekt [2].
Badania populacji wskazywały na to, że katechiny mogą obniżać ryzyko raka prostaty. Ostatnio potwierdzono je, udowadniając, że polifenole z zielonej herbaty podane transgenicznym myszom TRAMP (mysiemu modelowi wyjątkowo złośliwej i szybko postępującej formy ludzkiego raka prostaty), dawały znaczący efekt ochrony przed rozwojem nowotworu [3]. Ochrona ta jest wynikiem modulacji wielu ścieżek metabolizmu komórki – polifenole mają wpływ na liczne procesy związane z powstawaniem nowotworu, na przykład na angiogenezę, czyli wytwarzanie naczyń krwionośnych w obrębie guza.
Gallan epigallokatechiny (EGCG) obniża poziom czynników transkrypcyjnych odpowiedzialnych za ekspresję genów powodujących różnicowanie się komórek w kierunku nabłonka naczyń [4]. Komórki z nabłonka żyły pępowinowej, rosnące w żelu kolagenowym, po dwóch dobach organizowały się w naczynia i formowały ich sieć. Po dodaniu gallanu epigallokatechiny komórki nie tworzyły kapilarnych struktur. Poziom trzech badanych czynników transkrypcyjnych był w nich niższy niż w komórkach nie traktowanych EGCG. Katechiny są także inhibitorami receptorów czynników wzrostowych związanych z rozwojem różnych typów raka oraz miażdżycy naczyń krwionośnych [5], czyli, mówiąc prościej, hamują powstawanie i wzrost złośliwych guzów oraz zapobiegają zawałowi serca!
Wygląda na to, że najwyższy czas polubić zieloną herbatę i zastąpić nią inne napoje!
Bibliografia:
1. Yang, Y. C., Lu, F. H., Wu, J. S., Wu, C. H., Chang, C. J (2004) The protective effect of habitual tea consumption on hypertension Arch. Intern. Med 164, s. 1534-40.
2. Kroon, P. A., Clifford, M. N., Crozier, A., Day, A. J., Donovan, J. L., Manach, C., Williamson, G. (2004) How should we assess the effects of exposure to dietary polyphenols in vitro? Am. J. Clin. Nutr. 80, s. 15-21.
3. Saleem, M., Adhami, V. M., Siddiqui, I. A., Mukhtar, H. (2003) Tea beverage in chemoprevention of prostate cancer: a minireview Nutr. Cancer. 47, s. 13-23.
4. Lai, H. C., Chao, W. T., Chen, Y. T., Yang, V. C. (2004) Effect of EGCG, a major component of green tea, on the expression of Ets-1, c-Fos, and c-Jun during angiogenesis in vitro. Cancer Lett. 213, s. 181-188.
5. Gouni-Berthold, I., Sachinidis, A. (2004) Molecular mechanisms explaining the preventive effects of catechins on the development of proliferative diseases Curr. Pharm. Des. 10, s. 1261-71.
O zielonej herbacie pisze też w Pinezce Beata Szczechura i Bogna Łakomska – zajrzyj!