fot. Aleksandra Bartelska

W lutowym numerze pinezki.pl, w artykule Pokarm dla ciała i duszy – Feng Shui w kuchni Jolanta Ordon Ziemlanski stwierdza, powołując się na publikację Besser leben mit Feng Shui autorstwa H. Meyer i G. Sator: „Teflonowe patelnie, po przegrzaniu, mogą wydzielać trujące opary”.

Stwierdzenie to wzbudziło niepokój w gronie Redaktor, nagminnie używających teflonowych naczyń. Zanim jednak wyrzuciłyśmy nasze patelnie za okno, podjęłyśmy decyzję o przeprowadzeniu śledztwa dziennikarskiego w sprawie zagrożenia, jakie teflon może stwarzać dla zdrowia. Zespół śledczy w osobach wyżej podpisanych, uzbrojony w wyszukiwarki wyruszył w gąszcz Internetu w poszukiwaniu śladów toksyczności teflonu.

Pierwszym źródłem informacji na temat teflonu okazała się strona firmy DuPont o niewymyślnym adresie teflon.pl, na której natrafiłyśmy na wiadomości o rodowodzie tej substancji:

W 1938 roku Dr Roy Plunkett, pracujący dla firmy DuPont (pierwsza nazwa E.I. du Pont de Nemours and Company), dokonał rewolucyjnego odkrycia. Było nim nowe tworzywo o wyjątkowych właściwościach:
– odporne na działanie wszystkich chemikaliów w tym również kwasów, rozpuszczalników,
– nie ulegające korozji,
– odporne na działanie temperatur od – 240°C do +240°C,
– nie przewodzące prądu elektrycznego.

Przede wszystkim okazało się, że tworzywo to ma najniższy ze wszystkich znanych ciał stałych współczynnik tarcia, dzięki temu Teflon® został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa jako „najbardziej śliska substancja na świecie”.

Udoskonalony wynalazek dr Plunketta został opatentowany pod nazwą Teflon®. Nazwa Teflon® stała się zastrzeżonym na całym świecie znakiem towarowym koncernu DuPont.

W dalszej kolejności autorzy strony wyliczają różnorodne zastosowania tworzywa, m.in. w izolacjach elektrycznych, pojemnikach na substancje żrące, kablach, kasetach magnetofonowych, okładzinach klocków hamulcowych, bateriach słonecznych, medycynie, przemyśle tekstylnym, a nawet lotach kosmicznych, a także to najbardziej nas interesujące – w naczyniach kuchennych.

Producent zapewnia o wysokiej trwałości naczyń z powłoką teflonową, udzielając równocześnie kilku wskazówek odnośnie właściwego obchodzenia się z nimi. Gorących naczyń nie należy gwałtownie schładzać, lecz pozostawić do częściowego wystygnięcia, potrawy należy mieszać i wyjmować przy pomocy drewnianych lub plastikowych łopatek bądź łyżek, a do czyszczenia nie należy stosować ostrych przyrządów, które mogłyby porysować powierzchnię.

I w końcu informacja, której poszukujemy:

Teflon® został dokładnie zbadany w amerykańskim Laboratorium Toksykologii i Medycyny Przemysłowej, pod kątem całkowitego bezpieczeństwa dla zdrowia oraz zapewnienia produktom powstałym z jego wykorzystaniem jak najwyższej jakości. Badania wykazały, że podejrzenia o jakąkolwiek szkodliwość są zupełnie bezpodstawne.
Tworzywo PTFE, główny składnik powłoki Teflon®, ulega rozkładowi w temperaturze 400°C, która jest praktycznie nieosiągalna podczas przygotowywania potraw w warunkach domowych (dla porównania: frytki smaży się w temperaturze 190-240°C, olej kukurydziany zaczyna dymić w temperaturze 240°C, a pali się w 326°C). Opary, które zaczęłyby się wydzielać w wyniku rozgrzania patelni do tak wysokiej temperatury, nie są bardziej szkodliwe niż opary oleju jadalnego. Jeżeli cząsteczki powłoki dostaną się do pokarmu, nie są przez ludzki organizm przyswajalne.

Brzmi to jasno i logicznie, mimo wszystko pozostajemy sceptyczne pamiętając, że jest to strona producenta powłok teflonowych.

Wyruszamy na dalsze poszukiwania i natrafiamy na stronę CBS News, a na niej wiadomość z 12 stycznia 2005 r., którą pozwoliłyśmy sobie streścić na użytek naszego śledztwa: „EPA (Environmental Protection Agency) informuje o potencjalnym zagrożeniu wynikającym z ekspozycji na niskie poziomy środka chemicznego wykorzystywanego przy produkcji Teflonu – kwasu perfluorooktanowego i jego soli, określanych ogólnie jako PFOA. Badania prowadzone na zwierzętach wykazały, że PFOA może mieć działanie rakotwórcze w przypadku szczurów, nie jest jednak pewne, czy zagrożenie to jest takie samo w przypadku ludzi. W odpowiedzi DuPont stwierdza, że prowadzone przez tą firmę badania nie wykazują, aby substancja ta powodowała zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. Mimo że PFOA jest wykorzystywany do produkcji Teflonu, nie jest jednak obecny w samym Teflonie. Potencjalne zagrożenie może dotyczyć pracowników zakładów produkujących Teflon”.

fot. Aleksandra Bartelska    Tak więc istnieją poszlaki, że jedna z substancji wykorzystywanych w procesie produkcyjnym może być szkodliwa dla zdrowia ludzkiego. Jednakże surowiec to nie produkt końcowy, a jak wynika z przytoczonej informacji, teflon potencjalnego kancerogenu nie zawiera.

W czasopiśmie Science (Science. 2003, vol. 300, s. 243.) natrafiamy na kolejną informację o potencjalnym zagrożeniu dla pracowników zatrudnionych w zakładach produkcyjnych, którzy zmuszeni byliby do wdychania pyłu teflonowego. Wynika ono jedynie stąd, że nanocząsteczki wykonane z PTFE (20 nanometrow średnicy), wdychane z zawiesiny w powietrzu, mogą stanowić problem dla makrofagów, komórek, które w normalnych warunkach potrafią usunąć obcy materiał z organizmu. Wykazał to, znowu na szczurach, Günter Oberdörster z Uniwersytetu w Rochester (NY). Szczury w jego laboratorium po piętnastu minutach oddychania powietrzem zawierającym te cząstki teflonu, w wiekszosci umierały w przeciągu czterech godzin. Natomiast zwierzęta oddychające powietrzem, w którym byly zawieszone nanocząstki o średnicy 130 nanometrów (rozmiar małego wirusa) nie wykazywały żadnych zmian chorobowych.

Teflonu używa się nie tylko do produkcji naczyń kuchennych, lecz również w wielu przeszczepach, hematologii (np. w dializach nerek), by-passach, a nawet w protetyce stomatologicznej. Szkoły medyczne niezależne od firmy DuPont przeprowadziły dziesiątki badań dowodzących, że materiał ten nie jest szkodliwy.

W wyniku przeprowadzonego śledztwa nie natrafiłyśmy na poszlaki pozwalające podejrzewać teflon obecny w naszym otoczeniu o stwarzanie zagrożeń dla zdrowia. Nie wiem jak wy, drodzy czytelnicy, ale my czujemy się uspokojone i rezygnujemy z zamiaru pozbycia się z naszych kuchni naczyń pokrytych teflonem.