Prezent dla wazeliniarzy
Wszyscy wiemy jak to z opinią bywa – choćby na przykładzie szkoły. Wystarczy usiąść w pierwszej ławce, kilka razy błysnąć inteligentnie okularem i już jest się w szufladce „solidny uczeń”. Można też mieć pecha i samym tylko szuraniem krzesłem podczas pierwszej lekcji zarobić na cztery lata ciężkich katuszy, bez względu na IQ i starania, jak jeden z moich licealnych kolegów.
Podobnie bywa i ze składnikami kosmetycznymi. Jednym z tych o najbardziej zszarganej opinii jest wazelina (oraz jej pokrewne produkty przetwarzania ropy naftowej). Wiele firm kosmetycznych unika stosowania tego składnika w swoich produktach do tego stopnia, że deklaracja „nie zawiera oleju mineralnego” lub „nie zawiera pochodnych ropy naftowej” zajmuje jedno z poczesnych miejsc na ulotce czy opakowaniu. Fakt nieużywania wazeliny w produktach kosmetycznych ma też sugerować ich (rzekomą) naturalność i nieszkodliwość.
Co się za tym właściwie kryje, ile prawdy jest w twierdzeniu, że wazelina jest szkodliwa?
W wielu publikacjach, czy to internetowych, czy też prasowych powtarza się teoria, jakoby wazelina wchłaniała się przez skórę i odkładała w wątrobie i węzłach limfatycznych. Konsekwencje takich złogów przedstawiane są jako niezwykle dramatyczne, jednak bez podawania konkretnych szczegółów. Większość tych alarmujących informacji nie jest poparta argumentami, poza enigmatyczną wzmianką „badania wykazały”. Jakie badania, kto je przeprowadził i kiedy?
Jedynym obiektywnym źródłem okazuje się być PubMed.com, biblioteka publikacji medycznych. Po wklepaniu hasła „petrolatum” otrzymujemy bardzo długą listę eksperymentów naukowych, których bohaterką była wazelina. Po lekturze okazuje się, że wazelina faktycznie odkłada się w wątrobie i układzie limfatycznym szczurów rasy Fisher-344 [1]. Jednak kumulowanie wazeliny wynikało nie z aplikacji naskórnej, a… doustnej. Eksperyment przeprowadzony na wyżej wymienionej mutacji szczurów polegał na karmieniu ich wazeliną – dawki były różne, najmniejsza wynosiła 20 ppm dziennie. Wiedząc, że 20 ppm oznacza 20 mg na kilogram wagi ciała, nietrudno wyliczyć, że w przypadku osoby ważącej 60 kg dawka dzienna wynosiła by 1,2 grama. To jest prawie łyżeczka od herbaty! Kto z nas zjada takie ilości wazeliny?!
Tym niemniej właśnie to doświadczenie przyczyniło się ogromnie do pogrążenia kosmetycznych produktów pochodzących od ropy naftowej. To, że przeprowadzono kilka innych eksperymentów, udowadniających np. że aplikacja naskórna wazeliny u tychże samych szczurów nie prowadziła do powstawania żadnych złogów, lub też że przerwanie diety wazelinowej oznaczało stopniową złogów likwidację, nie miało i nie ma najmniejszego wpływu na rehabilitację tego składnika. Fakt że genom szczurów Fishera-344 jest kiepskim modelem genomu człowieka też jest pomijany [2, 3, 4, 5].
Tymczasem wazelina jest jednym z najbezpieczniejszych składników kosmetycznych w ogóle. Nie wywołuje alergii, nie jest pożywką dla bakterii (spotkać można nawet glosy, że nie jest komedogenna), jest świetnym nośnikiem substancji czynnych rozpuszczalnych w tłuszczu, a jednocześnie nie wpływa na ich właściwości, nie jełczeje. Dlatego też chętnie jest wykorzystywana w medycynie i farmacji jako baza maści. Doskonale udokumentowane i przetestowane klinicznie jest zbawienne działanie wazeliny na skórę z uszkodzoną barierą ochronną. To właśnie wazelina jest jedynym środkiem przyspieszającym regenerację bariery (z 24 godzin do 16) i mogącym ją zastąpić, gdyż tworzy na powierzchni skóry nieprzepuszczalną warstwę okluzyjną, która zapobiega odwodnieniu.
Kwestia „nienaturalności” wazeliny zaś jest nielogiczna – ropa naftowa jest jak najbardziej produktem naturalnym i nie dającym się wytworzyć przemysłowo. To fakt, że wazelina jest odpadem destylacji ropy, czyli wytwarzana jest w wyniku procesów technologicznych, tym niemniej – również naturalne oleje roślinne, zanim zostaną użyte w kremach, poddawane są wielokrotnej rafinacji i destylacji.
——
[1] 1: Toxicol Pathol. 1996 Mar-Apr;24(2):214-30. Links
Ninety-day feeding study in Fischer-344 rats of highly refined petroleum-derived food-grade white oils and waxes. Smith JH, Mallett AK, Priston RA, Brantom PG, Worrell NR, Sexsmith C, Simpson BJ.
Exxon Biomedical Sciences, Inc., East Millstone, New Jersey 00875-2350, USA.
[2] 1: Toxicol Pathol. 2004 Jul-Aug;32(4):439-47. Links
Results of chronic dietary toxicity studies of high viscosity (P70H and P100H) white mineral oils in Fischer 344 rats. Trimmer GW, Freeman JJ, Priston RA, Urbanus J.
ExxonMobil Biomedical Sciences, Inc., Annandale, New Jersey, USA.
[3] 1: Drug Chem Toxicol. 1995 Feb;18(1):83-103. Links
Subchronic feeding study of four white mineral oils in dogs and rats. Smith JH, Bird MG, Lewis SC, Freeman JJ, Hogan GK, Scala RA.
Exxon Biomedical Sciences, Inc., East Millstone, NJ 08875-2350, USA.
[4] 1: Food Chem Toxicol. 1996 Feb;34(2):213-25. Links
A toxicological review of topical exposure to white mineral oils. Nash JF, Gettings SD, Diembeck W, Chudowski M, Kraus AL.
The Proctor & Gamble Co., Cincinnati, OH 45241, USA.
[5] 1: Regul Toxicol Pharmacol. 1996 Feb;23(1 Pt 1):55-68. Links
Variable responses of species and strains to white mineral oils and paraffin waxes. Miller MJ, Lonardo EC, Greer RD, Bevan C, Edwards DA, Smith JH, Freeman JJ.
Exxon Biomedical Sciences, Inc., East Millstone, New Jersey 08875-2350, USA.